Macie już dosyć zimowej pluchy, zwałów śniegu, mrozu i "szklanki" na ulicach? Oto coś, co pomoże wam ten mroczny okres przetrwać - drobny łyk już chyba zapomnianej letniej świeżości i ciepłoty.
Latem postanowiliśmy z żoną wybrać się w romantyczną podróż po Polsce. Demokratyczna małżeńska decyzja brzmiała następująco: ja będę kierowcą, a żona wybiera miejsca, które odwiedzamy. Na początek wybór padł na Czarnolas, gdzie żył i tworzył jeden z największych naszych poetów - Jan Kochanowski.
Podróż z Wrocławia do Czarnolasu w województwie mazowieckim jest długa i trochę nużąca. Pokonaliśmy 365 km, z przerwami, w siedem godzin. Droga nie należy do najbezpieczniejszych, więc lepiej się zanadto nie spieszyć. Pięknych widoków po drodze jest jak na lekarstwo. W zasadzie jedyne co przykuwa uwagę to ogromna ilość fotoradarów, rozmieszczona bez ładu i składu, czasem w bardzo dziwnych miejscach. Za Radomiem ruch jest już znacznie mniejszy i droga wydaje się dużo lepsza. Do samego Czarnolasu nie sposób nie trafić. Zaraz za Zwoleniem skręcamy na Policzną, później na Czarnolas i na Czarnolas – Kolonię. Droga do posiadłości Jana Kochanowskiego jest dobrze oznaczona i nie sposób pobłądzić.
Sylwetki tego poety, urodzonego prawdopodobnie w 1530 r., chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Każdy z pewnością pamięta z jego dorobku chociażby fraszki, treny czy też "Odprawę posłów greckich”. Kochanowski był poetą, synem średniozamożnego ziemianina. Odebrał świetne wykształcenie, wiele podróżował po Europie, zwłaszcza po Włoszech i Francji.
Mnie i żonę urzekła sama miejscowość Czarnolas-Kolonia. Jak podaje przewodnik, nazwa "Czarnolas" pochodzi od występujących tu niegdyś powszechnie grądów jodłowych, nazywanych "czarnym lasem".
Wjeżdżając tutaj mamy wrażenie, jakby czas się zatrzymał. Czarnolas-Kolonia to mała wioska, gdzie spokój i cisza emanuje z każdego zakątka. Znajdujący się tu dwór Kochanowskiego otacza przepiękny park, który zachęca do spacerów i odpoczynku. Należy pamiętać, że obecny dwór nie jest prawdziwym domem poety. Dworek Jana Kochanowskiego spłonął w 1720 roku. To rodzina Jabłonowskich w 1870 r. wybudowała obecny tu dworek oraz rozpoczęła gromadzenie pamiątek po poecie. W okresie 1826-46 wzniesiono kaplicę w miejscu, gdzie według opisów miał znajdować się dworek Kochanowskiego. Dworek i muzeum, które się tu obecnie znajdują, są niezmiernie ciekawe. Możemy zobaczyć pamiątki po samym Kochanowskim, ale i wiele innych jemu współczesnych oraz młodszych zbiorów.
Na nas największe wrażenie zrobił zbiór starodruków i rękopisów. W tym magicznym miejscu można zobaczyć naprawdę niezwykłe rzeczy. Jest stara broń i obrazy, starodruki, dawne meble oraz wiele innych bardzo ciekawych przedmiotów. Natomiast jeżeli chcecie usłyszeć więcej o tym miejscu, to porozmawiajcie z paniami, które sprzedają bilety. Zwiedzających jest raczej niewielu, więc - znużone monotonią - chętnie o wszystkim opowiadają. Jak dotkniecie fotela, na którym siadał niegdyś Kochanowski, to zrozumiecie o czym mówię.
Koniecznie pospacerujcie po ogrodzie, musicie zwiedzić każdy jego zakątek! Zobaczycie jak piękne jest to miejsce, poczujecie jego magię i być może oczami wyobraźni ujrzycie Jana Kochanowskiego, siedzącego pod lipą i piszącego swoje wiersze. Nam się to chyba udało. Na was magiczny Czarnolas wciąż czeka.
Oddział Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu
26-791 Czarnolas
tel. 048 677 20 05
poniedziałek - muzeum nieczynne
pozostałe dni:
w sezonie letnim (01.5 - 30.09):
wtorek - piątek - 8-18.
sobota - niedziela - 10- 18.
w sezonie zimowym (01.10 - 30.04):
wtorek -piątek - 8- 16.
sobota - niedziela - 9- 16.
Zobacz także:
- Wrocław artystycznie: Rafał Wojaczek
- Kultura jako taka, a jak nie taka, to jaka? [felieton]
- Nagrobek z YouTube'a. Hołd czy prostytucja? [felieton]
Zima we Wrocławiu 2010/2011 [serwis specjalny] | Próbny egzamin gimnazjalny 2010 |
Sylwester we Wrocławiu | Twórz z nami MMWrocław |
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?