Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosynierzy Wrocław uciszyli Grom Warszawa [wideo]

Michał Potocki
Michał Potocki
W meczu Polskiej Ligi Lacrosse Kosynierzy roznieśli Grom 10:2.

Takiego meczu w lacrosse jeszcze we Wrocławiu nie było. Na stadion Oławka przy ul. Na Niskich Łąkach przyszło w sobotę, 6 listopada, ponad stu kibiców. W przerwach rozegrano konkurs strzałów z udziałem Macieja Zielińskiego, a drużyna AZS Politechnika Wrocławska zaprezentowała grę w rugby 7. Spotkanie komentował Piotr Duszeńko z KSB Wrocław, raz po raz rozbawiając publiczność dowcipnymi tekstami.

Wyrównana pierwsza połowa

Kilka minut po rozpoczęciu spotkania pierwszą bramkę zdobył dla gospodarzy Marcin Rydzak. W 13 minucie drugiego gola dołożył Michał Walczak. W następnej kwarcie puentował tylko Glen Gregory z Gromu Warszawa. Stołeczni grali odważnie, a wrocławianie mieli problemy z dojściem do czystych pozycji strzeleckich.

Kosynierki Wrocław mocno wspierały swoich kolegów. Oprócz transparentu i pomponów nie zabrakło sztucznej kosy. Pomimo brzydkiej pogody kibice dopingowali zawodników i wykonali kilka przyśpiewek.

Pogrom w 30 minut

Po przerwie wyrównującego gola zdobyli warszawiacy, ale Kosynierzy zaczęli grać agresywniej i szybko wyszli na prowadzenie. Przy stanie 4:2 przyjezdni pogubili się i przypadkowo strzelili samobója. Goście chyba przestali wierzyć w zwycięstwo i ograniczyli się do obrony, sporadycznie przechodząc na pole Kosynierów. Widać było po nich zmęczenie. Wrocławianie grali o wiele szerszym składem i dokonywali więcej zmian.

Czarno-pomarańczowi nie odpuścili i mocno pracowali nad zdobyciem kolejnych bramek. Nie przebierali w środkach, za co często byli odsyłani przez sędziów poza boisko.

Mecz zakończył się wynikiem 10:2, na co entuzjastycznie zareagowała publiczność. Ciekawostką jest, że aż dziewięciu Kosynierów strzeliło bramki. Tak zespołowo w ataku w swojej historii jeszcze nie grali.

Chrapka na Poznań Hussars

Mimo wysokiej porażki, goście nie mieli złych nastrojów, a wrocławian chwalili za oprawę meczu i dobra grę. Podłamany był tylko bramkarz Gromu, który debiutował między słupkami.

Kosynierzy wrocławKosynierzy wrocław

- Było ciężko, bo przyjechaliśmy okrojonym składem. Jesteśmy młodszą drużyną niż Kosynierzy i zawodników ciągle nam brakuje - mówi Maciek Adamiak, napastnik Gromu Warszawa. - Szkoda wyniku, bo do połowy był to wyrównany mecz. Gospodarzy trzeba pochwalić, za bardzo fajne przygotowanie meczu. Kosynierzy nie grali strasznie ostro, tylko my umiejętnie podkładaliśmy głowy. Może ten sport wygląda na bardzo kontaktowy, ale mamy ochraniacze i nikomu nic się nie stało - dodaje.

Wrocławianie przyznają, że gra nie układała im się dobrze w pierwszej połowie meczu. Mają teraz chrapkę na zwycięstwo z Poznań Hussars, najtrudniejszego rywala ligi.

- Na początku udało się zyskać prowadzenie, a potem zaczęliśmy się gubić. Po połowie stwierdziliśmy, że będziemy grać mniej efektownie, a bardziej efektywnie, co przyniosło więcej strzałów i zaprocentowało pięknym wynikiem - mówi Marcin Janiszewski, atakujący Kosynierów Wrocław. - Pomogli nam również kibice. Przed nami mecz w Poznaniu. Hussars to bardzo wymagający przeciwnicy, zgrani i szybcy. Mamy nadzieję, że uda się wygrać na ich terenie.

Kosynierzy Wrocław utrzymali pierwsze miejsce w Polskiej Lidze Lacrosse. Kolejny mecz 20 listopada zagrają na wyjeździe z Poznań Hussars.



Czytaj również:

Zmień swoje drogowe miasto
Jean Michel Jarre we Wrocławiu
Ale obciach! Czego wstydzi się Wrocław
Twórz z nami MMWrocław

Opublikuj materiał i wygraj nawet 500 zł!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto