MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kosynierzy Wrocław pokonali po dogrywce Poznań Hussars 8:6 [foto, wideo]

Michał Potocki
Michał Potocki
Wrocławianie zwycięstwem zakończyli sezon w lidze lacrosse.

Każdy mecz między drużynami lacrosse z Wrocławia i Poznania elektryzuje kibiców tej dyscypliny w Polsce. To dwa kluby z najdłuższym stażem na boiskach "najszybszego sportu na dwóch nogach", jak mawia się o lacrosse.

Po niedawnej porażce z Gromem Warszawa było wiadomo, że Kosynierzy nie odbiorą poznaniakom tytułu mistrza Polski 2011. Do meczu podeszli jednak bardzo poważnie. Przyjezdni również nie odpuścili, a do Wrocławia na stadion Oławka przy ul. Niskie Łąki, 7 maja, przywieźli sporą grupę kibiców.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy. W siódmej minucie bramkę zdobył Jacek Litmanowski. Później podwyższył jeszcze Kuba Totoń. Chwilę przed zakończeniem drugiej kwarty kontaktowego gola strzelił Jędrzej Bagiński.

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji. Choć część wrocławskich kibiców opuściła stadion, by udać się na mecz Śląska Wrocław z Polonią Bytom, ci którzy zostali, nie mogli żałować. Po wznowieniu gry przyjezdni strzelili dwie bramki i wyszli na prowadzenie. Nie cieszyli się długo, bo po świetnej akcji Marcin Janiszewski zdobył wyrównującego gola. Za chwilę po zespołowej akcji gospodarze znów wyszli na prowadzenie.

Po dłuższym czasie gry w środkowej strefie boiska tym razem na 4:4 strzelili Husarze. I znowu po świetnej akcji do bramki gości trafił Tomasz Kędzia, a za chwilę poznaniacy znów wyrównali. Na kolejne bramki zabrakło czasu i sędziowie zarządzili dogrywkę dwa razy po pięć minut.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry na prowadzenie 6:5 wyszli Hussars, ale Kosynierzy nie załamali się. Za minutę piłkę z najbliżej odległości miedzy słupki gości wpakował Jacek Litmanowski. Gospodarze nie odpuszczali i zdobyli jeszcze dwie bramki. Poznaniacy oddali kilka mocnych strzałów, ale Mateusz Rydzak nie dał się zaskoczyć. Publiczność nagrodziła jego grę okrzykami "Rydzak Mateusz lacrosse'a jest Prometeusz".

- 8:6 z Poznaniem to dobry wynik. Mecz o niczym nie przesądzał, bo Hussars zapewnili sobie wcześniej mistrzostwo Polski - mówi Błażej Rokicki z Kosynierów. - Widowisko dla kibiców na pewno było przednie. Mecz bardzo dramatyczny, ale ostatnie dziesięć minut należało do nas. Teraz skupiamy się na turnieju Silesia Cup, a w lidze odegramy się za rok.

Poznaniacy nie przejmują się porażką w ostatnim ligowym meczu. Do Wrocławia przyjadą znów za tydzień na dwudniowy towarzyski turniej.

- Dziś się nie udało. Popełniliśmy za dużo prostych błędów i daliśmy więcej grać piłką Kosynierom. Wyjeżdżamy mimo to zadowoleni z pierwszego miejsca w lidze - komentuje Jędrzej Bagiński z Hussars. - Dziś przyjechaliśmy z grupą kibiców. Nie chcieliśmy być samotni, bo we Wrocławiu zawsze gra się trudno i wsparcie z trybun jest potrzebne.

Wrocławianie zakończyli sezon na drugim miejscu w czterozespołowej tabeli. Przegrali tylko dwa wyjazdowe mecze z Gromem Warszawa i Poznań Hussars. Kolejne mecze lacrosse we Wrocławiu już 14-15 maja podczas międzynarodowego Silesia Cup 2011.


Czytaj również:
**

Matura 2011 - serwis specjalnyMatura 2011: język polskiWrocław: Koncerty i festiwale 2011
Matura 2011 matematykaRozkład jazdy MPK WrocławDzieje się we Wrocławiu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto