Wrocławska Ekostraż ma teraz pod opieką kilkanaście jeży. Jest wśród nich Sasza, potrącony przez auto na Bielanach Wrocławskich. Marcel, który do stowarzyszenia trafił przed świętami Bożego Narodzenia (był bardzo mały, bo ważył tylko 200 gramów i miał mnóstwo kleszczy). Teraz oba jeże są już w dobrym stanie, ale Marcela czeka jeszcze leczenie. Schronienie w Ekostraży znalazła też piątka malutkich jeży, których matka zginęła pod kosiarką.
- Do tragicznego wypadku doszło na ul. Nowowiejskiej w ubiegłym roku - mówi Dawid Karaś z wrocławskiej Ekostraży. - Matka została zabita, a małe jeżyki pozostawiono bez opieki. Znalazły je dzieci, które zaczęły się nimi bawić. W końcu ktoś dał nam znać i teraz jeże powoli dochodzą do siebie.
Zobacz galerię zdjęć jeży z Ekostraży
Najwięcej jeży we Wrocławiu można spotkać m.in. przy ul. Legnickiej i na Psim Polu.
- Ostatnio zadzwoniła do nas pani i poskarżyła się na jeże, które kradną jedzenie jej kotom - opowiada Karaś. - Kobieta wprost zapytała się, jak je wytępić. Oczywiście pani nie pomogliśmy, ale sprawą się zajęliśmy, bo w naszym kraju jeże są objęte ochroną gatunkową.
W maju wrócą na wolność
Jeże, które teraz mieszkają we wrocławskiej Ekostraży, nie zostaną tam do końca życia. Te, którym pozwala na to stan zdrowia, wrócą na łono natury. Akcja wypuszczania jeży zacznie się w maju, a Ekostraż szuka już chętnych, którzy udostępnią swoje ogródki dla jeży wracających na wolność.
- Czekamy na zgłoszenia chętnych, którzy chcą nam pomóc - mówi Karaś. - Jeże muszą mieć dużo przestrzeni.
Jeże budzą się ze snu
Mimo że nie wszystkie jeże wybudziły się ze snu zimowego, Ekostraż już ma pełne ręce roboty. W tym roku wrocławskie stowarzyszenie zrobiło m.in. przeprowadzkę śpiącej rodziny jeży. Po sygnale od jednego z mieszkańców Wrocławia "jeżowi specjaliści" odwiedzili garaż przy ul. Komuny Paryskiej, gdzie w zimowy sen zapadły trzy osobniki.
- Garaż był przeznaczony do rozbiórki, więc jeże trzeba było stamtąd zabrać - mówi Karaś. - Nie wybudzaliśmy ich ze snu, bo nie było sensu. Przenieśliśmy je tylko w bezpieczne miejsce, gdzie mogą sobie spokojnie pospać. Wrocławska Ekostraż szykuje się do kolejnego sezonu ratowania jeży. Zwierzęta powoli wybudzają się z hibernacji i wyruszają na łowy. O jedzenie walczą m.in. z kotami, którym często podjadają karmę.
Można pomóc
W sezonie we wrocławskiej Ekostraży jest nawet 30 jeży. Tygodniowo na ich jedzenie trzeba wydawać ok. 500 zł, bo zwierzaki w ciągu tygodnia zjadają 15 litrów swojego przysmaku, którym są larwy drewnojada.
- Przyda nam się zarówno pomoc finansowa, jak i np. miseczki do pojenia ssaków - mówi Karaś. - Zbieramy też gazety, które są potrzebne do wyścielania kartonów, w których mieszkają jeże.
Więcej informacji o tym, jak pomóc wrocławskim jeżom, znajdziecie na stronie internetowej Ekostraży.
Czytaj też:
- Wygłodzone championy, koszmar grzywaczy chińskich pod Wrocławiem [foto]
- Królewicz, Ślepuś i Bartek - jeże po przejściach
- Małe jeże i wiewiórka znalazły dom we wrocławskiej Ekostraży
Egzamin gimnazjalny 2012 z CKE | Sesja z książkami we Wrocławiu | Matura 2012 z CKE matematyka | Hakuna matata! Konkurs na zdjęcia z zoo |
**
**
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?