Królewicz, Ślepuś i Bartek - jeże po przejściach
Ekostraż od kilu lat pomaga zwierzętom z Wrocławia i Dolnego Śląska. Ostatnimi podopiecznymi organizacji zostały małe oseski - jeże, które straciły swoje mamy oraz skrajnie wycieńczona wiewiórka, znaleziona przez przechodniów w jednym z wrocławskich parków. Zwierzaki powoli dochodzą do siebie, ale ciągle potrzebują specjalistycznego leczenia.
Sierociniec dla małych jeży
- Zwierzaki zostały nam przekazane, kiedy zginęły ich matki - mówi Patrycja Starosta z wrocławskiej Ekostraży. - Mama jednego z miotu jeży zginęła pod kołami kosiarki trawy w centrum Wrocławia, druga mama jeży w Nowej Rudzie założyła gniazdo ze swoimi dziećmi w oponie auta, ale spłoszona przez ludzi uciekła, pozostawiając małe jeżyki.
Jeże mają po kilka tygodni, maleństwa ważą od 10 do 40 gramów. Oseskami zaopiekowali się wolontariusze Ekostraży. Jeżyki mieszkają w pudełkach, mają tam ciepło i cicho. Co godzinę trzeba je przez strzykawkę karmić specjalnym mlekiem. Opieka nad jeżami potrwa do wiosny przyszłego roku, kiedy zwierzaki dojdą do siebie, trafią do tzw. "domów tymczasowych" i tam będą przygotowywane do powrotu na łono natury.
- Oseski są jeszcze za małe, żeby same żyć na wolności - mówi Patrycja Starosta. - Przez zimę przygotujemy je do tego. Z pewnością nadamy im imiona, jak to mamy w zwyczaju w przypadku naszych podopiecznych. Jeszcze jest za wcześnie, ponieważ są bardzo małe i wyglądają tak samo, szczerze powiedziawszy nie wiemy, jaką mają płeć. Kiedy do nas przyjechały, były bardzo zestresowane i nie chcieliśmy na siłę ich rozwijać i sprawdzać czy to pan czy pani jeż.
Kliknij w zdjęcia i zobacz całą galerię z sierocińca wrocławskiej Ekostraży
Wiewiórka mieszka w "domowej dziupli"
Jeże to nie jedyne zwierzaki, które ostatnio trafiły do sierocińca. Wrocławska Ekostraż przyjęła pod swoje skrzydła też kilku tygodniową wiewiórkę. Wycieńczone zwierzę powoli dochodzi do siebie w specjalnej dziupli w domu wolontariusza. Wiewiórka także zagości na dłużej w Ekostraży.
- Mama wiewiórki zginęła i zwierzak przez kilka dni był sam - mówi Patrycja Starosta. - Wiewiórka nie była w stanie sama wejść na drzewo. Wycieńczona i zmęczona została znaleziona w parku przez jednego z przechodniów. Zwierzak nie jest w stanie sam jeść, najprawdopodobniej jest też zarobaczona, ale jest za mała, żeby przyjmować leki. Najprawdopodobniej jest to pan wiewiórka, ale jeszcze nie mamy stuprocentowej pewności.
Jak pomóc małym zwierzakom z sierocińca? Możecie pomóc w ich leczeniu i dołożyć się na specjalistyczne preparaty do sztucznego karmienia zwierząt. Pieniądze można wpłacać na konto bankowe: 78 1540 1030 2103 7774 4098 0001 z dopiskiem „małe ssaki”. Można też skorzystać z szybkich płatności online. Jeśli chcecie zaopiekować się rodziną małych jeży, zgłoście się do Ekostraży.
Czytaj też:
- Bury, Ptyś i Harfa - konie pod opieką fundacji Centaurus
- Los zwierząt w centrum hurtu przy ul. Giełdowej
Monster Jam 2011 we Wrocławiu | George Michael - koncert na stadionie | Wystawa Photo Day w Browarze Mieszczańskim | ZOO Wrocław: cennik, dojazd |
**
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?