"W niewielkiej miejscowości pod Wrocławiem mimo świąt trwa koszmar zwierząt. Oto, jak sobie żyją rodowodowe grzywacze chińskie: zarówno wystawowe championy, jak i „odpady poprodukcyjne”, hodowane przez kilka pokoleń. Z chęci zysku i z patologicznej miłości dla wzorca rasy, bo na pewno nie dla zwierząt. A potem też z bezradności..." - czytamy na Facebooku Ekostraży z Wrocławia.
Hodowla jest zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce i liczy około 60 grzywaczy.
- Nie chcemy na razie podawać nazwy miejscowości, bo nasza interwencja jest w toku, zgłosiliśmy już sprawę na policję i u burmistrza tej gminy - mówi Honorata Kołodziejska-Karaś z Ekostraży. - Dwa najbardziej wychudzone i zaniedbane psy odebraliśmy już właścicielce, ale na tym na pewno się nie skończy.
Grzywacze z tej hodowli są wygłodzone, bo ich pani nie ma pieniędzy na karmę.
- Mieszkają w ciemnych korytarzykach nieogrzewanej willi. Kiedy się tam pojawiliśmy, psy były oblepione odchodami, bez dostępu do wody, nie było też żadnych dokumentów potwierdzających opiekę weterynarza nad zwierzętami - dodaje Kołodziejska-Karaś.
Ekostraż chce też pomóc koniom, które również znajdują się w tej hodowli. Więcej informacji wkrótce.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ŻEBY ZOBACZYĆ CAŁĄ GALERIĘ
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?