11 marca studenci Politechniki Wrocławskiej wystartują w konkursie Aero Design w Los Angeles. Podczas zawodów zaprezentują swój najnowszy model, który nazwali Texas Ranger - w nawiązaniu do słynnej filmowej postaci, granej przez Chucka Norrisa.
- Nazwa ma bardziej kojarzyć się z miejscem zawodów, ale miejmy nadzieję, że samolot nie kopnie nas z pół obrotu jak w dowcipach o Chucku Norrisie. Obyśmy dolecimy szczęśliwie - śmieje się Jakub Wiater z Jet Stream.
W konkursie biorą udział studenci z całego świata. Ich zadaniem jest zaprojektowanie i zbudowanie zdalnie sterowanego modelu samolotu udźwigowego. Wygrywa ta drużyna, której maszyna podniesie jak największy ciężar przy jak najmniejszej masie modelu.
- Aero Design odbywa się w trzech częściach: zawodów lotnych, złożenia raportu z budowy i prezentacji modelu - tłumaczy Piotr Materka z Jet Stream. - Maszyna musi odbyć kilka lotów, w tym lot na pusto.
Samolot młodych wrocławian waży 5,5 kg, ma blisko 4 metry rozpiętości skrzydeł i jest w stanie unieść prawie 14 kg. Przy budowaniu i projektowaniu maszyny studentów ograniczał regulamin konkursu.
- Zasady konkursu są restrykcyjne. Suma wszystkich wymiarów nie może przekroczyć 225 cali. Jeśli nasz model będzie choć odrobinę większy, to zostaniemy zdyskwalifikowani - wyjaśnia Wiater.
Ograniczenia dotyczą także m.in. silnika maszyny. Model każdej z drużyn musi posiadać identyczny napęd.
Jakub Wiater (z lewej) i model samolotu "Texas Ranger" (z prawej)
Swoje pomysły studenci zaczęli zbierać już w październiku. Jednak sama budowa rozpoczęła się dopiero w styczniu, ponieważ sporo czasu zajęło zaprojektowanie maszyny i znalezienie sponsorów. Jak twierdzą członkowie Jet Streamu, prace nad stworzeniem takiego modelu są bardzo czasochłonne i wymagają wielu wyrzeczeń.
- Byłem odpowiedzialny za obliczenia aerodynamiczne, więc spędziłem dwa miesiące przed komputerem - ujawnia Materka.
Przy budowie samolotu studenci korzystali z doświadczeń, wyniesionych przy budowie dwóch poprzednich modeli. Tegoroczna maszyna bazuje na ramie podobnej do tej sprzed roku. Zmianie uległa m.in. belka ogonowa skrzydła oraz profil.
- Uczymy się na błędach. Konstrukcja aerodynamiczna jest inna, ale sposób wykonania jest ten sam. Wykorzystujemy pewne elementy z poprzednich lat, ale musimy je dostosować do naszych potrzeb - wyjaśnia Piotr Materka.
Nagrodą w konkursie jest tysiąc dolarów. W ubiegłym roku w zawodach w Los Angeles na 39. startujących zespołów wrocławianie uplasowali się na czwartej pozycji.
- Teoretyczne obliczenia pozwalają nam stwierdzić, że ten model jest lepszy od zeszłorocznego. Pozostaje nam tylko czekać na zawody. Zobaczymy, jakie będą rezultaty - komentuje Materka.
Całkowity koszt tegorocznego projektu to ok. 60 tys. zł.
Czytaj też:
- Samarama studentów PWr powalczy o medal [wideo]
- Wrocławskie wynalazki: Od sztucznej ręki do wykrywacza kokainy
- Formuła Politechniki Wrocławskiej ścigała się w Silverstone
Ferie 2011 we Wrocławiu | Zmień swoje drogowe miasto | Photo Day - serwis |
Kąpieliska i baseny we Wrocławiu | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?