Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się stanie z parkiem linowym Małpi Gaj na Wyspie Opatowickiej? [foto]

Paulina Iwińska
Paulina Iwińska
Małpi Gaj
Małpi Gaj Grzegorz Kwolek
Planowany na przyszły rok remont Jazu Opatowickiego we Wrocławiu może doprowadzić do zamknięcia pobliskiego parku linowego.

Park linowy Małpi Gaj na Bartoszowicach to jedyne takie miejsce we Wrocławiu. Wysoko między drzewami bawi się tam nie tylko młodzież, ale też całe rodziny z dziećmi. W weekendy liczba gości dochodzi nawet do 300 osób.

Kładka zbyt wąska, a nowej nie będzie

W tej chwili do Małpiego Gaju wchodzimy przez Jaz Opatowicki. Na początku przyszłego roku pójdzie on jednak do remontu, który potrwa trzy lata. Wówczas jedynym przejściem na Wyspę Opatowicką będzie wąska kładka przy śluzie, z drugiej strony. Przejście ma około pół metra szerokości i nawet rower trzeba tamtędy przenosić. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie pozwoli więc na regularne korzystanie z kładki przez dziesiątki, a nawet setki osób dziennie.

- Gdyby na terenie wyspy zdarzył się wypadek, to służby ratownicze nie miałyby którędy się tam dostać - tłumaczy Magdalena Łońska z RZGW. - Zaproponowaliśmy miastu wizualizacje trzech możliwych projektów nowej kładki od ul. Międzyrzeckiej, ale decyzja należy tu do władz Wrocławia.

Już wiadomo, że nowa kładka nie powstanie. Choć miałaby kosztować około 200 tys. zł, to nie finanse są główną przeszkodą.

- Opracowanie dokumentacji, procedury formalne i realizacja budowy zajęłyby znacznie więcej czasu niż trzy lata, czyli tyle, ile potrwa remont jazu - wyjaśnia Barbara Wojsiat z Wydziału Inżynierii Miejskiej UM.

Prom do dżungli?

Wygląda więc na to, że Wyspa Opatowicka na czas remontu zostanie w dużym stopniu odcięta od reszty miasta. Park linowy mógłby zostać przeniesiony w inne miejsce, ale - ze względu na jego specyfikę - nie byłoby to łatwe.

- To nie jest coś, co możemy spakować i przenieść - mówi Waldemar Biskup, dyrektor Młodzieżowego Centrum Sportowego, właściciela obiektu. - Liny, drabinki i siatki są indywidualnie dopasowane do rozkładu drzew, więc przeniesienie nie wchodzi w grę - dodaje.

Co zatem czeka Małpi Gaj? Do września na pewno park będzie czynny, bo wtedy kończy się umowa. Na czas późniejszy Waldemar Biskup widzi trzy rozwiązania. Pierwsze zakłada, że główne prace remontowe na jazie będą prowadzone zimą, dzięki czemu latem można byłoby korzystać z obiektu. Druga możliwość to krótszy czas remontu, bo trzy lata to okres maksymalny. Trzecia i najbardziej optymistyczna jest taka, że park w ogóle nie zostanie zawieszony, bo uda się zorganizować inny dostęp do wyspy. Jaki? Na przykład prom, który drogą wodną będzie dowoził pasażerów do Małpiego Gaju. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy pomysł uda się zrealizować.

Wrocławianie są na NIE

Mieszkańcom Wrocławia i turystom odwiedzającym park przygody pomysł jego zamknięcia nie przypadł do gustu. Rafał Ziobrowski wspina się po drzewach z całą rodziną i bardzo mu się w Małpim Gaju podoba.

- Szkoda byłoby go zamknąć, bo jest tu bardzo dużo atrakcji, a bilety nie są jakoś specjalnie drogie - ocenia.

Tego samego zdania jest Barbara Kowalczyk, która sama po drabinkach nie chodzi, ale towarzyszy rodzinie.

- Nie można zamykać miejsc, gdzie dzieciaki mają jedną z niewielu okazji poćwiczyć. Inaczej będą spędzać wolny czas siedząc przed telewizorem lub komputerem - uważa.

Małpi Gaj do września będzie czynny codziennie w godz. 10 - 18 (kasa biletowa do godz. 17.).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto