Wzgórze Polskie straszy mieszkańców Wrocławia

Wzgórze Polskie znajduje się tuż obok Muzeum Narodowego i Panoramy Racławickiej i nie należy do najbardziej reprezentacyjnych części Wrocławia. Nikt nie zagląda za drewniany płot, żeby zobaczyć dawne, zabytkowe fortyfikacje miasta. Jeśli już ktoś "zapuszcza się" w te rejony, nie robi tego z chęci poznania historii Wrocławia.

- Często widzę, ze przychodzą tutaj ludzie, żeby napić się alkoholu - mówi Marek Wawrzyniak, mieszkaniec jednej z pobliskich ulic. - Niby wejść się tam nie da, ale parę dziur w ogrodzeniu już jest i bezdomni często korzystają z takiego "zaproszenia".

Pani Jadwiga Barkowska, która często w okolicy wychodzi na spacery z psem, nie lubi Wzgórza Polskiego. Miejsce jest zaniedbane, a zabytkowe mury fortyfikacji popadają w ruinę.

- Takie rzeczy powinno się wyremontować i pokazywać mieszkańcom Wrocławia - mówi Barkowska. - A jeśli nie, to zburzyć i postawić coś w tym miejscu, bo działka jest położona w bardzo dobrym miejscu. Dawny bastion z pewnością nie przynosi nam dobrych opinii u osób odwiedzających Wrocław. Szczególnie, że to zabite deskami miejsce znajduje się tuż obok Panoramy Racławickiej, gdzie ściągają tysiące turystów.

Co na to miasto? W najbliższym czasie Wrocław nie planuje sprzedaży działki. A obecny zarządca Wzgórza Polskiego, Zarząd Zasobu Komunalnego przyznaje, że nie posiada informacji o planowanych inwestycjach w tym miejscu.

- Staramy się dbać o porządek na Wzgórzu Polskim - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zasobu Komunalnego. - Największy problem sprawiają nam osoby, które niszczą ogrodzenie otaczające Wzgórze Polskie. Próbujemy z tym walczyć, ale zazwyczaj, gdy naprawimy jedną dziurę w ogrodzeniu, szybko pojawia się kolejna. Do tej pory nie otrzymaliśmy informacji o planach sprzedaży działki.

Jest plan, czekamy na pieniądze

Pomysł na Wzgórze Polskie ma natomiast Zarząd Zieleni Miejskiej. Jest już opracowany plan zagospodarowania miejsca, brakuje tylko pieniędzy, a dokładniej 1,5 mln złotych.

- Na wzgórzu wytyczymy ścieżki i zrobimy tam taras widokowy. Postawimy też kilka ławek i latarni - mówi Mieczysław Popławski, dyrektor ZZM we Wrocławiu. - Znajdzie się też miejsce na mały pomnik czy fontannę. Wejścia do pozostałości po Bastionie Ceglarskim zostaną zakratowane. Cały projekt szacujemy na 1,5 mln złotych i na razie nie mamy takich pieniędzy. Mam nadzieję, że w tym roku znajdą się fundusze i będziemy mogli realizować projekt. Przed jego rozpoczęciem będziemy musieli jeszcze otrzymać zgodę konserwatora wojewódzkiego na prace archeologiczne.

Dawny Bastion Ceglarski już kiedyś miał zmienić swoje oblicze. W 1996 miasto sprzedało go francuskiej firmie Ingetech. Za sumę 350 tys. złotych przedsiębiorstwo uzyskało do wieczystego użytkowania działki. Ingetech chciał tam postawić hotel, miały pojawić się też restauracje. Jednak wszystko zatrzymało się na etapie planów, Francuzi nie zrobili nic na działce. W 1999 miasto zaczęło się sądzić z przedsiębiorstwem Ingetech i po kilku latach odzyskało działkę. Teren został ogrodzony i tak stoi do dziś.

Trochę historii

Bastion Ceglarski jest częścią fortyfikacji miasta, powstał w 1585 roku. Miejsce zostało zaprojektowane przez przez Hansa Schneidera von Lindau, architekta, budowniczego i fortyfikatora kilku miast na Pomorzu i Śląsku. Po zlikwidowaniu fortyfikacji miasta, w 1807 roku, bastion zamieniono w taras widokowy, który wszedł w skład Promenady Staromiejskiej. Obecna nazwa Wzgórze Polskie pochodzi od przebiegającej tam dawniej ulicy Polskiej.

• Wrocław: 57 mln za remont Nadodrza i Ołbina
• Zobacz, jak zmieni się dworzec Świebodzki
• Pawilon Czterech Kopuł: remont za 80 mln