Nestor polskich trenerów znany jest z barwnych metafor i dosadnych cytatów. Do klasyki polskiej piłki wszedł już autobus przegubowiec, który miał wstawić w bramkę w konfrontacji z Wisłą Kraków. Na ostatniej konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem Śląska Wrocław z Ruchem Chorzów trener dał przykład swoich niecodziennych porównań.
Kolor brązowy ma czekolada, ale g...wno też
Kiedy dziennikarz próbował zadać pytanie o rzekomy konflikt trenera z Cristianem Diazem (piłkarz skrytykował Lenczyka, że ten nie lubi obcokrajowców i nie pozwala mu grać tyle, ile ten by chciał - red.), szkoleniowiec nie pozwolił dokończyć:
- Może odpowiem tak, że pan już więcej pytania nie zada - przerwał dziennikarzowi Lenczyk. - Kolor brązowy ma najczęściej czekolada, ale niestety g...wno też. W związku z tym, często dochodzi do nieporozumienia wizualnie. W tej sytuacji doszło do pewnej prowokacji - zauważył.
Następnie odniósł, się do tego, że w klubie jest już 310 dni, a niektórzy uważają, że to o 300 za dużo.
- Mam to minimum inteligencji, że nie potrzebuję grzebać w tym, o czym już wspomniałem - kontynuował. - Zawsze uważałem, że inteligencja to jest cecha wrodzona. To cecha, którą można wykorzystać w sposób perfidny. Niech pan grzebie w tym, jak pan chce - zakończył.
Na Maślicach: Gramy u siebie?
Trener odniósł się również do budowanego stadionu na Maślicach, który ma stać się areną występów Śląska Wrocław.
- Okazuje się, że na Maślicach, które kojarzyły mi się bardziej z maślakiem albo z maślanką, powstaje piłkarski kolos - mówił Lenczyk. - W styczniu dawano mi do zrozumienia, że jeszcze tylko jedna - dwie kolejki Śląska na Oporowskiej i przenosimy się na Maślice. Jednak później pojawił się potwór samochód (aluzja do imprezy
Monster Jam na otwarcie stadionu- red.), który będzie jeździł po boisku i muzyka, która ma spowodować, że przyjdzie 50 tysięcy widzów i 100 tysięcy obok stadionu (mowa o koncercie George Michaela- red.). Czyli money, money, money... - spuentował trener.
Orest Lenczyk powątpiewał, czy nowy stadion na ponad 40 tys. osób wypełni się kibicami, jak będzie grał Śląsk.
- Na Oporowską przychodzi pięć tysięcy. W tym dwa tysiące takich, których interesuje mecz - mówił trener. - Na Maślicach, to ja nie wiem, czy będziemy mogli powiedzieć, że gramy na swoim boisku. To chyba byłby rekord Europy, gdyby z Oporowskiej, na którą przychodzi 5 tysięcy, nagle przyszło 40 tysięcy na Maślice.
Dzisiaj o godz. 18 Śląsk Wrocław zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów.
**
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?