Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Światła i przejścia!

Izabela Czuban, Andrzej Górny, Paweł Pluta
jest główny problem mieszkańców Biskupina? Otóż, jest to główna w dzielnicy ulica. - Przez Olszewskiego nie można przejść na drugą stronę! - to uwaga powtarzana przez wszystkich, którzy zjawili się na piątkowym dyżurze.

jest główny problem mieszkańców Biskupina? Otóż, jest to główna w dzielnicy ulica. - Przez Olszewskiego nie można przejść na drugą stronę! - to uwaga powtarzana przez wszystkich, którzy zjawili się na piątkowym dyżurze.

- Przyszedłem, bo uważam się za społecznego opiekuna tej dzielnicy. Proszę o załatwienie sprawy, która bulwersuje nas od lat - mówił Andrzej Gerlicz.
O co chodzi? O przejście dla pieszych, a raczej jego brak, przez ul. Olszewskiego na wysokości ul. Stefczyka.
- Przy Stefczyka przez ulicę, a później przez tory tramwajowe zawsze można było bezpiecznie przejść. 6 lat temu zrobiono remont torowiska i po remoncie przejście zniknęło - mówi Andrzej Gerlicz.
Teraz wszyscy przechodzą na dziko przez torowisko. Łatwo przewidzieć, jak może się to skończyć.
Kilka osób skarżyło się też na kierowców, którzy na Olszewskiego nie stosują się do znaków nakazujących ograniczenie szybkości do 40 km/godz. Na Biskupinie mieszka wiele osób starszych i szczególnie one boją się przechodzić jezdnię wśród pędzących pojazdów. Pani Barbara Pawłowska i kilku innych mieszkańców postulują zainstalowanie świateł na skrzyżowaniu ul. Olszewskiego ze Spółdzielczą, tu przejście jest szczególnie niebezpieczne i dochodzi do wypadków.
Kilka zgrzytów
Tramwaje jeżdżące ul. Olszewskiego zanadto hałasują. Jedna z mieszkanek tej ulicy skarżyła nam się, że koszmarne hałasy i zgrzyty pozbawiają snu wiele osób. Interweniowano w MPK, które przysłało ekipę remontową. Ponoć fachowcy stwierdzili, że szyny „chodzą” i obiecali powiadomić odpowiednie służby w swej firmie. Jednak minęło sporo czasu i nic się nie zmienia.
Ławki na skwerku wzdłuż ul. Olszewskiego, za wspomnianym wyżej skrzyżowaniem, są nagminnie okupowane przez pijaków i awanturników. Powinno to być miejsce dla spacerowiczów, matek z dziećmi, ale spokojni obywatele boją się tamtędy przechodzić. Pan, który próbował w tej sprawie interweniować w niezbyt oddalonej od skweru siedzibie straży miejskiej twierdzi, iż tamtejsi funkcjonariusze kazali mu złożyć skargę u komendanta w Rynku, bo sami nie mogą decydować.
Odwiedziła nas też mieszkanka ul. Gersona, tylko w tym celu, aby pochwalić swe osiedle za zieleń, ciszę, spokój i brak przestępczości. Jednak polemizował z nią inny nasz gość, który stanowczo stwierdzi, że i na Biskupinie jest sporo łotrzyków. Na dowód wskazał pobliski bank, w którym niedawno jacyś chuligani podpalili bankomat.
Nie do przejścia
- To nie do pomyślenia, aby po remoncie gazociągu zakończonym jeszcze zimą, do tej pory nie uporządkowano terenu, pomiędzy ul. Spółdzielczą a pętlą na Biskupinie. Jestem inwalidką II grupy, mieszkam tutaj od wielu lat. Mam kłopoty z chodzeniem, a proszę spojrzeć, jak wygląda skwer po tym remoncie. Wszędzie pełno błota, kałuż, rozkopany teren. Dla tak schorowanej osoby jak ja, to teren nie do przejścia - mówiła rozgoryczona mieszkanka Biskupina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto