Wrocławska straż miejska obchodzi dzisiaj swoje osiemnastolecie. Z tej okazji w Ratuszu odbyła się uroczystość, podczas której wręczano wyróżnienia i awanse.
Jak podsumowuje wkroczenie w dorosłość straży miejskiej jej rzecznik? - Ta praca nie jest nudna, a wręcz przeciwnie jest pełna niespodzianek. Nie jest to jednak praca dla każdego - mówi Sławomir Chełchowski. - Nie wszyscy są w stanie poradzić sobie z obciążeniami psychicznymi i fizycznymi. Te "spacerki" po Rynku przez osiem godzin w różnych warunkach pogodowych są naprawdę męczące - dodaje.
Na brak pracy nie mogą narzekać
Na brak pracy strażnicy nie narzekają. Rocznie mają średnio ponad 100 tysięcy interwencji. - W tym roku jest ich już 107 tysięcy - informuje Chełchowski. Najczęściej są one związane z zakłócaniem ciszy nocnej, z ruchem drogowym (złe parkowanie samochodów) czy z zaśmiecaniem miasta.
Straż miejska została wyposażona w nowe kompetencje. - Wszystko to dzięki rozporządzenia MSWiA, które poszerzyło katalog wykroczeń mandatów, za które strażnicy miejscy mogą karać mandatami - tłumaczy Chechłowski.
Osiemnastka straży miejskiej
Do tej pory strażnicy mogli jedynie kierować sprawy do sądu grodzkiego, pomimo tego że sprawcy przyznawali się do popełnionych czynów.
Mandaty za dewastacje i zakłócanie ciszy
Za co wkrótce będzie można dostać mandat od strażnika miejskiego? - Na przykład za zakłócanie ciszy nocnej, dewastację lub uszkodzenia mienia publicznego czy chociażby za wyrzucanie zużytego sprzętu elektronicznego. Dużo spraw dotyczy też ochrony środowiska - podkreśla rzecznik.
Ponadto w grudniu wejdzie w życie nowa ustawa, dotycząca między innymi straży miejskiej. Wcześniejsza pochodziła z 1997 roku. - Generalnie jest to uporządkowanie przepisów, które już istniały, ale jest też kilka nowości - mówi Chełchowski. Na przykład pojazdy straży miejskiej będą uprzywilejowane w ruchu drogowym, a sami strażnicy będą mogli dokonywać rewizji osobistych.
Czy praca w straży miejskiej daje satysfakcję? - Tak, daje wiele radości, która wzrasta wraz z wielkością konia - śmieje się Zbigniew Golonka z patrolu konnego wrocławskiej straży miejskiej.
Jak pracę strażaków oceniają wrocławianie?
- W ogóle nie widuję ich na mieście, chyba, że jestem ślepy. O wiele częściej można zobaczyć patrole policji - mówi Piotr Smogór.
Patrol konny straży miejskiej
Anna Popława, studentka z Wrocławia również nie ma dobrego zdania o strażnikach. - Patrolują Rynek, pilnują urzędników, ale nigdzie dalej się nie wypuszczają. Czepiają się, że ktoś pije piwo na ławce w centrum albo że ktoś kąpie się w fontannie. Mam wrażenie, że strażnicy pełnią u nas jedynie funkcje reprezentacyjne - dodaje.
- Dzięki nim w centrum miasta można czuć się bezpiecznie - chwali pracę strażników Alicja Chmiel. - Czasem można ich też spotkać na wałach przy Odrze. Moim zdaniem mają ciężką i niewdzięczną pracę. Z okazji osiemnastych urodzin życzę im wszystkiego dobrego.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?