Styropianowe zamieszanie rozpoczęło się w sobotę ok. godz. 14, kiedy to bloki pojawiły się na powierzchni fosy. Natychmiast została o tym powiadomiona straż miejska, która postanowiła usunąć je z wody. Jako argument podała potencjalne zagrożenie, które mogą wywołać kawałki styropianu. W sobotę widziano kilka razy, jak małe dzieci usiłują wspiąć się na nie i pływać po fosie na własnoręcznie zbudowanych styropianowych tratwach.
Artyzmu w owej instalacji nie doszukali się także pracownicy zieleni miejskiej, którzy uznali ją za element wandalizmu. Ich zdaniem bloki wyglądają jak odpady z budowy wysypane przez ciężarówkę, szpecą krajobraz i nie powinny być składowane w akwenie wodnym.
W obronie artystów stoi za to Fundacja Sztuki Współczesnej Art. Transparent. To ona jest odpowiedzialna za pojawienie się instalacji na wodzie. Zdaniem jej przedstawiciela wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a twórcy projektu swoje dzieło przygotowywali od dawna. Posiadają nawet pisemne zezwolenie od Zarządu Zieleni Miejskiej, więc zarzuty wobec nich są bezpodstawne.
Najbardziej zdziwieni całym zamieszaniem są mieszkańcy Wrocławia, którzy sami zadają pytania o sens całej akcji. Być może są mało wrażliwi na sztukę, albo po prostu dbają o estetykę swojej fosy. Całe zawirowanie zakończyło się wczoraj interwencją policji. Za jej zgodą styropian może pozostać w fosie, ale tylko pod czujnym okiem twórców instalacji i z obietnicą, że po zakończeniu całej akcji wszystko zostanie dokładnie wyczyszczone.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?