Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po trzy punkty do Wodzisławia

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
Już jutro o 14.45 Śląsk Wrocław zmierzy się w Wodzisławiu z tamtejszą Odrą. Na zwycięstwo w górnośląskim miasteczku wrocławianie czekają już 15 lat.

Zawodników Ryszarda Tarasiewicza będzie wspierać prawdopodobnie 450 osobowa grupa fanów z Wrocławia. Stowarzyszenie "Wielki Śląsk" nie zorganizowało pociągu specjalnego na ten wyjazd ponieważ do Wodzisławia nie prowadzą tory kolejowe.

W kasach stadionu przy ulicy Oporowskiej pozostało jeszcze 50 wejściówek. Wszystkim kibicom, którzy chcą wspomóc zespół przypominamy, że przy zakupie niezbędne jest wpisanie się na imienną listę, która następnie zostanie wysłana do Wodzisławia.

Z Odrą Śląskowi nigdy nie grało się łatwo. Ostatnie zwycięstwo jako goście wrocławianie odnieśli 15 lat temu, kiedy pokonali przeciwnika 3:1. WKS spadł wtedy z I ligi, a wodzisławianie byli beniaminkiem zaplecza ekstraklasy. Podczas ostatniego meczu tych zespołów na Górnym Śląsku to wrocławianie byli beniaminkiem i również zostali pokonani.

W tym sezonie sytuacja przedstawia się zgoła inaczej. Śląsk ma świetną passę i wciąż walczy o europejskie puchary. Natomiast Odra notuje jeden z najgorszych sezonów w historii klubów i jest głównym kandydatem do spadku. Ostatnie dobre mecze wodzisławianie notowali we wrześniu ubiegłego roku. Ograli wtedy Legię (2:0), Ruch (3:0) i Polonię Bytom (4:1). Warto dodać, że właśnie w tym dobrym dla siebie okresie zostali rozbici przez Śląsk 4:0 na stadionie przy ulicy Oporowskiej.

W zeszłym tygodniu ulegli w takim samym stosunku Legii w Warszawie i spotkanie wyglądało raczej tak, jakby wojskowi grali przeciwko ustawionym na boisku pachołkom. Dlatego w nadchodzącym pojedynku to podopieczni Ryszarda Tarasiewicza będą zdecydowanymi faworytami.

W świetnej formie znajduje się Przemysław Łudziński, który po gruntownym zimowym odchudzaniu gra coraz lepiej.

- Opłacało się odstawić pizzę - mówił po pojedynku z Polonią, Przemysław Łudziński, który strzelił wtedy dwie bramki, - Czy wyjdę na boisko w meczu Odrą? Nie wiem, decyzja należy do trenera, ja trenuje i liczę, że będę mógł pomóc drużynie.

Ważne, że w zespole nie ma żadnych dodatkowych kontuzji. Ciągle niezdolni do gry są Sotirovic, Sztylka i Dudek, ale Śląsk pokazał, że bez nich również potrafi radzić sobie wyśmienicie. Niedostrzegalny jest brak Krzysztofa Ostrowskiego (już zawodnika Legii), którego świetnie zastąpił Marek Gancarczyk, autor trzech asyst w poprzednim spotkaniu.

WKS w sobotę musi zdobyć komplet punktów, aby nie stracić kontaktu w tabeli z warszawską Polonią, z którą wrocławianie grają już w przyszłym tygodniu. Wtedy w przypadku wygranej z Czarnymi Koszulami awansują na premiowane grą w europejskich pucharach. Wszystkim kibicom przypominamy, że w kasach czeka wciąż 50 wejściówek na sobotnie spotkanie w cenie 15 złotych.

MM poleca:
Sport | Zjedz i wypij | Zdrowie i uroda | Hotspot | Pokaż klasę | Wywiady
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto