Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Podolec: Komiks daje mi swobodę [wywiad]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Praca Marcina Podolca
Praca Marcina Podolca Marcin Podolec
Rozmawiamy z Marcinem Podolcem, który będzie gościem 10. edycji Komiksofonu 18 kwietnia we wrocławskim klubie Puzzle.

Twoja fascynacja komiksem podobno zaczęła się od żółwi Ninja. To prawda?

To były takie przedszkolne fascynacje. Chyba przerysowywałem bohaterów kreskówek do czystego zeszytu, wymyślałem dla nich historie. W gimnazjum zbierałem różne albumy, interesowałem się tym, co akurat się ukazywało, ciągnęło mnie do komiksów niszowych.

Jakie były Twoje ulubione?

Trudno mi wymienić jeden tytuł. Pamiętam, że interesowałem się tymi wydawanymi w ramach serii Polska Alternatywa. Nie fascynowałem się superbohaterami typu Superman, ale bardziej komiksami autorskimi.

Studiujesz w łódzkiej filmówce. Po skończeniu nauki chcesz się zająć animacją czy raczej wolisz kontynuować pracę nad komiksami?

Puls przyspieszają mi komiksy w formie książkowej, ale chciałbym podejmować się różnych wyzwań. Pracowałem już nad animacjami do filmów krótkometrażowych, czasem myślę o pracy nad rysunkami do pełnometrażowej produkcji. Zobaczyć swoje rysunki na wielkim ekranie to byłoby coś.

Masz 20 lat, a na koncie sporo sukcesów. Nie przytłacza Cię to?

Nie wiem. Sporo rysuję, codziennie po kilka godzin, i cieszę się, że się nie wypalam.

Zobacz rysunki Marcina Podolca

W 2011 roku miała miejsce premiera płyty „Achtung, Polen!” zespołu Skowyt, do której przygotowywałeś grafikę. Praca nad okładką płyty musi wyglądać zupełnie inaczej niż tworzenie komiksu.

Rzeczywiście, komiksy dają mi najwięcej swobody, wiem, na co mogę sobie pozwolić. W przypadku płyty konieczne były konsultacje z zespołem, członkowie grupy mieli swoje wyobrażenie na temat okładki. Chcieli rebelii, a ja zaproponowałem im motyle. Trochę szok. Motyle zostały, ale po otworzeniu pudełka widać ćmy, a cała grafika przechodzi w czarno-białą, chropowatą krechę. Projektowanie okładki płyty było dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem i nie żałuję. Poza tym mam satysfakcję, że wziąłem udział w projekcie takim jak Skowyt, ponieważ chłopaki grają naprawdę profesjonalnie.

Wykonałeś też rysunki do „Wielkiego Atlasu Ciot Polskich” na podstawie "Lubiewa" Michała Witkowskiego, pierwszej polskiej powieści gejowskiej.

Goniły nas terminy, ale to też był interesujący projekt, zwłaszcza pod tym względem, że mogłem obejrzeć prace innych artystów, sprawdzić, jak oni widzieli te same postacie.

Co pokażesz na Komiksofonie we Wrocławiu?

Fragmenty animacji – tej z pierwszego roku studiów oraz tej, która dopiero powstaje. Fragmenty „Czasem”, trochę kadrów z nowego komiksu. Jestem bardzo ciekawy, co przygotuje Olaf Ciszak, drugi uczestnik tej edycji Komiksofonu.

Komiksofon rozpocznie się 18 kwietnia o godz. 19. w klubie Puzzle. Wstęp jest wolny.


Czytaj też:

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto