Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katyń i Smoleńsk: Nie zapomnimy

Monika Dubec
Monika Dubec
W Parku Słowackiego zasadzono dąb oraz odsłonięto specjalny kamień upamiętniający ofiary sobotniej katastrofy.

Pod pomnikiem Ofiar Katyńskich w Parku Słowackiego odbyła się msza ekumeniczna i apel poległych. Zasadzono też dwa dęby. Jeden upamiętniający zamordowanego w Charkowie majora Henryka Kamińskiego, drugi polską delegację z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. 

- Pierwotnie mieliśmy dzisiaj zasadzić tylko jedno drzewo. Tego drugiego nie miało tu być - stwierdził wojewoda dolnośląski, Rafał Jurkowlaniec. - Mam tylko nadzieję, że kiedyś, może jak już nas nie będzie, korzenie tych drzew splotą się ze sobą - dodał.

Wcześniej wojewoda mówił też, jak wielką stratę ponieśliśmy 10 kwietnia. Podkreślał przy tym, że ofiary to nie tylko politycy czy wojskowi, ale też synowie, córki i bracia.

- Mam tylko nadzieję, że to, co się stało, otworzy nowy rozdział w stosunkach między Polską a Rosją - powiedział Rafał Jurkowlaniec.

O tym pojednaniu wspominał też Adam Zaleski z Dolnośląskiej Rodziny Katyńskiej, cytując napisany po rosyjsku list.

- "Wyrażamy wielkie współczucie i łączymy się w smutku z Panem. Dziękuję jednocześnie, że nie utracił Pan dobrych uczuć dla Rosji, choć wiem, że to nie było łatwe". Tak napisali moi rosyjscy znajomi - czytał Zaleski.

Przedstawiciel Rodzin Katyńskich dodał jednocześnie, że jest bardzo szczęśliwy, że we wtorkowych uroczystościach wzięło udział tylu młodych ludzi.

- Bardzo się cieszę, że uczestniczyłem w tych uroczystościach. W ten sposób oddałem hołd ofiarom mordu katyńskiego, jak i sobotniej katastrofy pod Smoleńskiem - mówił, dumnie trzymając sztandar swojej szkoły, Kamil Strustki z Gimnazjum nr 14 we Wrocławiu.

Podobnie myśli jego koleżanka z klasy.

- Młodzi ludzie, wbrew temu co się mówi, są patriotami, choć nie zawsze to okazują. I naprawdę poruszyła ich ta tragedia, mnie na pewno. Dlatego tu jestem, nie dlatego, że w szkole kazali nam przyjść - podkreślała Jagoda Olczak.



Przed uroczystościami pod pomnikiem Ofiar Katyńskich w Kościele Garnizonowym we Wrocławiu odbyła się uroczysta msza święta z udziałem kardynała Henryka Gulbinowicza i księdza Stanisława Orzechowskiego. Ten ostatni rozpoczął kazanie stwierdzeniem, że teraz wszyscy jesteśmy rodziną katyńską.

- Jeszcze trzy dni temu świat opisywał Polskę w trzech słowach: Jan Paweł II, Solidarność i Wałęsa. Dziś doszło czwarte, Katyń. Na naszych oczach z tych ofiar poniesionych 70 lat temu i w ostatniej tragedii, wypływa wielkie dobro. Ludzie zaczynają się zmieniać. Widać to też w podejściu władz rosyjskich do naszego narodu. Ich współczucie pokazuje, że jet szansa na dobrosąsiedzkie stosunki między naszymi krajami - mówił ksiądz Stanisław Orzechowski. - Dzięki tej radykalnej zmianie Rosjanie w ogólnodostępnej telewizji mogli też poznać prawdę o zbrodni katyńskiej przez "Katyń" Andrzeja Wajdy.

W czasie uroczystości wyłożona została księga kondolencyjna, którą później przeniesiono do Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Chętni mogą się do niej wpisywać do piątku, 16 kwietnia. Natomiast przed Kościołem Garnizonowym otwarta została wystawa o Katyniu.


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto