Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyślij psa na weekend do hotelu

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Chcesz wysłać swojego pupila na kurację odchudzającą? Wyjeżdżasz na wakacje i chcesz, żeby twój pies też trochę odpoczął? We Wrocławiu funkcjonuje hotel dla zwierząt.

W hotelu spotkasz nie tylko psy i koty.

- W naszym ośrodku przyjmowaliśmy już króliki, chomiki, legwany, tchórzofretki czy żółwie - wyjaśnia Marzena Jagielska, właścicielka hotelu Kubuś w Szymanowie. - Ale przyznaje, że naszymi najczęstszymi kuracjuszami są psy i koty - dodaje.

Dla każdego zwierzaka osobny wybieg
W hotelu jest teraz tylko osiem miejsc. Każdy gość ma swój własny pokój, w którym jest legowisko, miska, znajdzie się też miejsce dla zabawek przywiezionych z domu. Każdy kuracjusz ma też swój własny indywidualny wybieg, na którym może się do woli przechadzać.

By opieka nad przyjętym pupilem była w pełni profesjonalna, właściciel przed oddaniem zwierzaka do hotelu musi wypełnić specjalną kartę informacji.

- W karcie właściciel musi napisać, co jego pupil je, czy lubi bawić się z innymi zwierzakami, o której chodzi spać i o której wstaje, także czy jest na coś uczulony - wylicza Marzena Jagielska. - A wszystko po to, żebyśmy mogli się nim dobrze zaopiekować - dodaje.

Zwykle pobyt w hotelu trwa około tygodnia, ale zdarzyły się też psy czy koty, które były tam siedem miesięcy. W trzynastoletniej historii hotelu Kubuś tylko raz zdarzyło się, że właściciele nie wrócili po swojego zwierzaka.

- Para zostawiła u nas małego owczarka, którego kilka dni wcześniej zabrali za schroniska. Niestety nie wrócili po pieska - wyjaśnia Jagielska.

Zwierzęta przebywają w hotelu zwykle tydzień



Kuracja odchudzająca dla pupila
Cena pobytu w hotelu Kubuś waha się od 20 do 45 złotych za dzień, wszystko zależy od wielkości zwierzaka. Oprócz pobytu wypoczynkowego możemy zaserwować naszemu pupilowi kurację odchudzającą. Koszt takiej miesięcznej terapii to 800 złotych.

- Wspólnie z weterynarzem i właścicielem opracowujemy plan działania. Obejmuje on specjalnie opracowaną dietę i zestaw ćwiczeń fizycznych - wyjaśnia Jagielska. - Kuracje, z roku na rok są coraz bardziej popularne, najczęściej uczestniczą w nich duże psy jak labradory. Choć zdarzył się nam też jamnik z nadwagą. Zwierzę ważyło 17 kilogramów, to tak jakby kobieta przy wzroście 1.60 m ważyła sto kilogramów - dodaje.

Najczęstszymi klientami ośrodka są właściciele z Wrocławia i okolic, ale zdarzają się też osoby z innych części Polski, chociażby z Warszawy. Przywożą swoich pupili do hotelu, bo sami jadą na wakacje i chcą żeby pies, czy kot też odpoczął. Często gdy właściciele jadą na chrzciny czy komunie w drugą część Polski, zwierzęta spędzają tu weekend. Kubuś.

Właściciele hotelu posiadają także jeden z niewielu w Polsce cmentarz dla zwierząt. W "Tęczowym moście" można znaleźć groby psów, kotów, tchórzofretek, a nawet kanarka.

Na każde zwierzę w hotelu czeka osobny



Zapalają świeczki ma cmentarzu dla zwierząt

Z okazji nadchodzącego Dnia Wszystkich Świętych w nekropolii  pojawią się właściciele zmarłych pupili. Tak, jak czcimy zmarłych bliskich, właściciele chcą uczcić pamięć zmarłych zwierzaków

- Często mieszkańcy Szymanowa mają do nas pretensje, że w święto zmarłych świeczki są zapalane na grobie psa czy kota - wyjaśnia Jagielska - Ale prawdą jest, że w ten dzień nasz cmentarz rozświetlają setki zniczy. Zresztą właściciele zmarłych zwierząt odwiedzają nasz cmentarz bardzo często - dodaje.

Pies to wcielenie zmarłego bliskiego

Zdaniem Agnieszki Janeczek, specjalistki od psychiki psów, znanej z telewizyjnego programu "Psi psycholog" traktowanie psa jak członka swojej rodziny nie jest niczym nadzwyczajnym.

- Często jest tak, że pies czy kot jest jedyną pamiątką po zmarłym mężu i samotna kobieta uważa zwierzaka za nowe wcielenie zmarłego bliskiego. Stąd traktowanie psa na równych prawach z resztą rodziny nie jest niczym zaskakującym - wyjaśnia Janeczek.

Zdaniem Anny Bojarskiej z Wrocławia zapalanie świeczek na grobie pupila w Dzień Wszystkich Świętych to już lekka przesada.

- Po pierwsze nie zdecydowałabym się na pochowanie zwłok mojego kota na cmentarzu, pod drugie nie chciałabym zapalać świeczek na jego grobie. Takie zwyczaje zarezerwowane są dla ludzi, nie dla zwierząt - uważa.

Odmiennego zdania jest Łukasz Klaczek z Wrocławia.

- Osobiście nie popieram takich praktyk, ale nie znaczy to, że jestem im przeciwny. Ja swoje zwierzaki kocham, ale pomników wznosić im nie będę. Co nie znaczy, że inni tego robić nie mogą - komentuje.



Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto