Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stop przemocy wobec zwierząt

Redakcja
Kundelkowi spod Ścinawy ktoś wyłupił oczy. Ares był głodzony, a dwa psy z okolic Bolkowa zostały powieszone na drzewie. Straż dla Zwierząt z Wrocławia ma coraz więcej zgłoszeń.

O okrucieństwie wobec zwierząt i bezsilności wobec prawa rozmawiamy z Patrycją Starostą, rzeczniczką Straży Zwierząt we Wrocławiu.

Na waszej stronie można zobaczyć filmik, w którym mężczyzna katuje swojego psa łopatą. Kto go do was przysłał?

Wrażliwi, odważni ludzie. Zdzisław K. z Wrocławia katował swojego psa przez kilka lat. Tym razem wyciągnął go za łańcuch z budy i zaczął go okładać łopatą. Nie spodziewał się, że zostanie to zarejestrowane telefonem komórkowym. Pies bywał brutalnie kopany, bity po głowie i grzbiecie za pomocą czegokolwiek, co było pod ręką. Dzięki łańcuchowi, Bella nigdy nie mogła uciec przed swoim oprawcą.

Sąsiedzi zwracali Zdzisławowi K. uwagę, ale ten nic sobie z tego nie robił. Świadkowie maltretowania psa udokumentowali wszystko i zwrócili się o pomoc do Straży dla Zwierząt. Zebrane w sprawie materiały, w tym pisemne przyznanie się do winy Zdzisława K., pozwoliło na skierowanie sprawy do prokuratury. Bella ma już nowy dom, Zdzisław K. poniesie odpowiedzialność karną za znęcania się nad swoim własnym psem.

Ares był głodzony przez swojego właściciela


W ostatnim czasie Straż dla Zwierząt ma coraz więcej tego typu zgłoszeń z naszego regionu.
To prawda i to bardzo drastycznych zgłoszeń. Ares i Bajka spod Lubina były przez długi czas głodzone przez swojego właściciela. Nie pomogły nasze upomnienia. Kiedy się tam po raz kolejny pojawiliśmy, psy wciąż przebywały w koszmarnych warunkach. Były wychudzone, wyłysiałe, nie miały nawet wody. W końcu zostały odebrane właścicielom. Teraz szukamy dla nich nowego domu.

Dotarł do nas też kundelek z wyłupanymi oczami. Ktoś porzucił go w rowie przy ruchliwej ulicy. Być może nie chciał, żeby pies był w stanie wrócić do domu. Okrucieństwo niektórych ludzi nie zna granic.

W jakich sytuacjach Straż dla Zwierząt może interweniować?

Wtedy, kiedy stan zwierząt wskazuje na zagrożenie życia. Sprawa jest kierowana do sądu. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do dwóch lat więzienia, ale w tego typu sprawach niezwykle rzadko zapadają tak wysokie wyroki. Co najwyżej jest to wyrok w zawieszeniu. 

Tak jak w przypadku mężczyzny spod Bolkowa, który powiesił dwa psy na drzewie.

Widocznie sąd uznał, że ten czyn nie był aż tak okrutny, żeby wsadzać kogoś do więzienia. Wieszanie to za mało. Zazwyczaj w takich sprawach mówi się o znikomej szkodliwości czynu. Moim jednak zdaniem, człowieka, który znęca się nad zwierzęciem, dzieli zaledwie krok do tego, żeby zaczął znęcać się również nad ludźmi.

Niedawno mieliśmy w Polsce przypadek ludzi, którzy wyrabiali z psów smalec, rzekomo leczniczy.

W Polsce tylko zwierzęta hodowlane mogą  być przeznaczone do konsumpcji. Nawet krowy czy świnie muszą być specjalnie przebadane i kolczykowane.

We Wrocławiu mieliśmy natomiast sprawę hiszpańskiego reżysera Diego Garcii, który podczas swoich spektakli kazał podtapiać chomiki, a jeden z aktorów zabił podczas przedstawienia homara. Prokuratura uznała, że prawo nie zostało naruszone.

Straż dla Zwierząt złożyła odwołanie w tej sprawie, ponieważ uważamy, że prawa zwierząt zostały jednak naruszone. Biegły uznał, że chomiki nie były zagrożone, ponieważ mogą utrzymać się na wodzie przez pół godziny. Nie zwrócił jednak uwagi na to, że podczas spektaklu zwierzęta były podtapiane i przyduszane ręką. Jeżeli natomiast chodzi o homara, to ten został zabity tak, jak się zabija homary w restauracjach. Tam jednak są one przeznaczone do jedzenia, a w przypadku Diego Garcii mieliśmy do czynienia z show. Różnica jest spora, prawda?

Czy ludzie znęcający się nad zwierzętami pochodzą z jakichś patologicznych środowisk?

Przeważnie jest to przeciętna rodzina. I to niekoniecznie ze wsi, chociaż niewątpliwie tam ludzie trochę inaczej podchodzą do zwierząt. Dostajemy też sporo zgłoszeń z miasta. Niektórzy na przykład nie wypuszczają swoich psów na spacer. Mieliśmy też przypadek, kiedy zimą dosłownie odrywaliśmy psa przymarzniętego do domu właściciela. Dużym problemem jest również porzucanie zwierząt przez ludzi, bo zabaweczka już im się znudziła. Takich właścicieli powinno się karać.

Informacje o zwierzętach, które szukają domu.

  • Poniżej  adres strony, gdzie możecie zobaczyć fragment filmiku, nakręconego telefonem komórkowym, w którym właściciel katuje swojego psa łopatą. UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Właściciel bije psa łopatą


Czytaj również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto