Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice nie znęcali się nad prosiakiem Edkiem

Maciej Kisiel
Maciej Kisiel
Podczas czerwcowego meczu żużlowego między Atlasem Wrocław a Unią Leszno wrocławscy kibice wypuścili na tor świnię w szaliku znienawidzonego klubu. Sprawa trafiła do prokuratury.

Zachowanie wrocławian wywołało oburzenie nie tylko wśród przyjezdnych, ale przede wszystkim wśród obrońców praw zwierząt, którzy skierowali sprawę do sądu. Do śledztwa jednak nie doszło.

- Nie dopatrzyliśmy się tutaj żadnych oznak znęcania się nad prosiakiem - mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Z tego powodu nie ma podstaw do stawiania komukolwiek zarzutów.

Z takiego obrotu sprawy cieszą się kibice Atlasu, którzy, jak podaje serwis wroclawianie.info, od początku informowali, że żadna krzywda świni się nie stała. "Prosiak miał nawet zakupiony bilet na to spotkanie, a tor opuścił godnie - na pace klubowego automobilu" - czytamy w jednym ze wpisów na stronie.

Prosiak Edek ze swoim wybawcą


Innego zdania jest Patrycja Starosta ze Straży dla Zwierząt, której nie satysfakcjonuje decyzja prokuratury. - Władze klubu poinformowały nas, że świnka trafiła do jednego z pracowników WTS, ale nic więcej na jej temat nie wiemy. Klub również nie kwapi się do udzielenia bardziej szczegółowych informacji, kwitując całą sprawę stwierdzeniem, że zwierzę przebywa w bezpiecznym miejscu - dodaje.

Według niej, najbardziej krzywdzące jest to, że do odpowiedzialności nie została pociągnięta firma ochroniarska, zabezpieczająca mecz. - Przez ich zaniedbanie ucierpiało niewinne zwierzę, co do którego nie mamy nawet pewności, czy żyje. W takiej sytuacji trudno cokolwiek udowodnić - dodaje. - Niestety, polskie sądy niezwykle rzadko skazują ludzi za znęcanie się nad zwierzętami.

Świniak zwana Edward mieszka teraz skromnie w podwrocławskiej wsi


Prosiak, który jak się okazało, ma na imię Edek, mieszka teraz w gminie Długołęka. "Prosiak ma się dobrze - zapewnili nas pisemnie przedstawiciele WTS-u. - Traumatyczne wydarzenia nie odcisnęły na szczęście piętna na psychice małoletniego prosiaka, który świetnie zaaklimatyzował się u swoich nowych opiekunów z podwrocławskiej wsi, w gminie Długołęka".

Na co dzień Edwardem zajmuje się, pod czujnym okiem swego ojca, uczeń XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto