Wrocław: Tir zerwał trakcję kolejową na Praczach Odrzańskich

Koszmarnie zaczął się wtorek dla mieszkańców Stabłowic i Praczów Odrzańskich. O godz. 3.45 ciężarówka zerwała trakcję nad przejazdem kolejowym przy ul. Stabłowickiej. Rano tworzyły się tam korki, autobusy jeździły objazdami. Powodem były zbyt nisko wiszące kable. Robotnicy usuwali awarię przez cały dzień.

- Kiedy kierowca tira iveco przejeżdżał przez przejazd, zapomniał opuścić skrzynię ładunkową. Zahaczył nią o trakcję i zerwał ją - opowiada Oskar Olejnik z Zakładu Linii Kolejowych.

Ciężarówka jechała z na tyle dużą prędkością, że najpierw zerwała trakcję nad jednym torem, a nad drugim poważnie uszkodziła semafor. Uwolnienie jej z plątaniny kabli zajęło prawie trzy godziny. Tir zerwał ponad pół kilometra trakcji.

Dla pasażerów porannych pociągów Wrocław - Głogów i Głogów - Wrocław uruchomiono komunikację zastępczą. Pociągi dojeżdżały tylko do stacji Wrocław Kuźniki i Brzezinka Średzka. Ruch pociągów na tej linii był wstrzymany do godziny 6.25. Później robotnikom udało się przywrócić ruch na jednym z torów. Przez cały dzień składy kursowały tamtędy wahadłowo.

Gorzej jeździło się również pasażerom autobusów, kursujących przez Stabłowice. - W porannym szczycie miały nawet po 30 minut opóźnienia - tłumaczy Janusz Krzeszowski z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Powodem były objazdy. Autobus linii 103 dojeżdżał tylko do przystanku na skrzyżowaniu ul. Maślickiej i Brockiej.

Pospieszna linia 403 musiała nadrabiać 7 km. Najpierw ul. Brocką do ul. Stabłowickiej. Tu autobus zawracał i z powrotem jechał do ul. Maślickiej, a dalej ul. Główną. Na trasę wracał dopiero na wysokości ul. Stabłowickiej, ale za przejazdem.

- Kierowca tira został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z policji.