Tyler Roth /Pattison/ - to zbuntowany młodzieniec, dużo pali, pije i miewa kłopoty. Wszystko to jest wynikiem traumatycznych przeżyć po samobójczej śmierci brata, o którą obwinia ojca.
Pewnej nocy Tyler wdaje się w bójkę i zostaje pobity przez policjanta. Jednak jak to czasem bywa, na skutek pewnego zbiegu okoliczności poznaje jego córkę Ally. Ally / Emilie de Ravin / również nosi w sobie traumatyczne przeżycia, na jej oczach zamordowano matkę.
Dwie pokiereszowane dusze odnajdują porozumienie. I choć początkowo ich znajomość miała być tylko zabawą, zakładem, jednak oczywiście staje się inaczej i zakochują się w sobie. Ale jak w melodramacie przystało sielanka nie trwa długo, przerywają ją tragiczne wydarzenia 11 września 2001.
Pattison swoją popularność zawdzięcza roli Edwarda w wampirzej sadze "Zmierzch". Po niej stał się bożyszczem nastolatek.
Rola w "Twój na zawsze" miała chyba pokazać, że Pattison to nie tylko aktor jednego filmu i miała zmienić jego dotychczasowy wizerunek - grzecznego chłopca. Niestety,tak się nie stało. Ta rola pokazała, że nie potrafi grać inaczej niż w "Zmierzchu", jest bez wyrazu, o takim samym spojrzeniu, postawie, nudny, nieciekawy i byle jaki.
Jedyna scena, w której widać emocje, to scena kłótni z ojcem ale i ją chyba jednak zdominował Brosnan. Nawet sceny łóżkowe wypadają jakoś tak bez wyrazu, nie bije z nich ten żar uczuć.
A pomysł z zakończeniem filmu, wydaje się bardzo wydumany. Nie wiem co chciał w ten sposób osiągnąć i pokazać reżyser.
Film jest bardzo słaby i oglądanie go to strata czasu. Łez nie wycisnął, niczym nie zaciekawił, raczej zanudził i tylko chęć rzetelnego opisania swoich refleksji kazała mi nie wyjść z seansu wcześniej.
"Twój na zawsze":
Reżyser - Allen Coulter
Scenariusz - Will Fetters, Jenny Lumet
Obsada:
Tyler - Robert Pattinson
Ally - Emilie de Ravin
ojciec Tylera - Pierce Brosnan
ojciec Ally - Chris Cooper
Czytaj też:
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?