Autor widmo - recenzja

W przypadku filmu tytułowy bezimienny bohater - grany przez Ewana Mc Gregora - zostaje wynajęty do poprawienia wspomnień szefa brytyjskiego rządu Adama Langa - w tej roli Pierce Brosnan - ponieważ pierwszy autor "widmo" ginie w tajemniczych okolicznościach.
Czas nagli, a "duch" za swoja pracę ma otrzymać niebagatelne wynagrodzenie 250 tys. dolarów.

Notatki, które otrzymuje po poprzedniku, kryją w sobie niebezpieczne tajemnice, ale pisarz nie zdaje sobie z tego początkowo sprawy. Zagłębiając się w zapiski i odkrywając kolejne sekrety, autor jest w coraz większym niebezpieczeństwie. Jednak w imię rzetelności zawodowej, podejmuje próbę rozwikłania zagadki i tutaj niestety trafia w pułapkę bez wyjścia.

Odkrywając tajemnice z przeszłości, staje się marionetką w rękach szpiegów sterujących polityką zagraniczną Wysp Brytyjskich. "Duch" porusza cała machinę, to go wciąga, fascynuje i chyba w końcu przerasta, dając nieoczekiwane zakończenie...

"Autor widmo" to thiller polityczny, który wciąga widza w kryminalną intrygę. Nic tu nie jest takie, jakie się pozornie wydaje. Stopniowanie i budowanie napięcia, podkreśla szarość wiecznie zalanych deszczem plenerów. Szary, mroczny, wciągający a jednak....miałam czasami wrażenie, że pomiędzy kolejnymi scenami jest jakaś pustka i skupiając się na tym, czułam się trochę znużona i senna. Mimo tego film jest godny obejrzenia.

Reżyseria: Roman Polański
Scenariusz: Roman Polański, Robert Harris

Obsada:
Ewan McGregor - The Ghost /Autor Widmo
Pierce Brosnan - Adam Lang
Olivia Williams - Ruth Lang
Timothy Hutton - Sidney Kroll
Kim Cattrall - Amelia

• Księżniczka i żaba - recenzja
• Sherlock Holmes- recenzja
• Parnassus - recenzja
• Oświadczyny po irlandzku - recenzja