Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy Wrocław: Śmierć w Breslau [blog]

Redakcja
Niewyjaśniona historia morderstwa rodzeństwa Fehse we Wrocławiu.
Niewyjaśniona historia morderstwa rodzeństwa Fehse we Wrocławiu. Grzegorz Pietrzak archiwum prywatne
Niewyjaśniona historia morderstwa rodzeństwa Fehse we Wrocławiu.

Zobacz: Blog Tajemniczy Wrocław


Grzegorz Pietrzak na swoim blogu (Zobacz: Tajemniczy Wrocław: mroczna historia na skróty) tropi tajemnice Wrocławia. Przedstawił kryminalną zagadkę śmierci dwójki dzieci z lat 30.

"Czy kryminalne opowieści o Eberhardzie Mocku osadzone były w prawdziwych realiach? Czy w dawnym Breslau naprawdę zdarzały się mroczne zbrodnie, których wyjaśnienie wymagało nadludzkiego wysiłku? Odpowiedź na to pytanie znalazłem w Encyklopedii Wrocławia. Znajduje się tam krótki wpis o historii, która w połowie lat 20. wstrząsnęła środkową Europą.

5 czerwca 1926 roku dziesięcioletnia Erika Fehse i jej ośmioletni brat, Otton wyruszyli na prośbę dziadka po przesyłkę na Pocztę Paczkową przy ulicy Weiße Ohle (dzisiejsza Janickiego). Dzieci miały do przebycia stosunkowo krótki odcinek drogi, ale nigdy nie dotarły do celu. Ich matka, Hedwig Fehse, zaniepokoiła się, gdy wieczorem jej pociechy nie wróciły do domu. Nie miała łatwego życia, los ciężko ją doświadczył. Na wojnie w 1918 r. straciła męża, od tego czasu wychowywała Erikę i Ottona sama. Byli wszystkim, co zostało jej na świecie. Tego samego dnia na kampusie politechniki i w Parku Szczytnickim dokonano makabrycznego odkrycia. Późnym popołudniem przechodnie zauważyli pozbawione krwi i poćwiartowane części ciał dzieci. Zrozpaczona rodzina Fehse przeżyła prawdziwy szok, nie był to jednak koniec dramatu. Dwa dni później, 7 czerwca, dziadek otrzymał pocztą paczkę ze szczątkami wnuczki...

Do pracy natychmiast przystąpiła komisja morderstw wrocławskiej policji. W sprawę zaangażowano nawet Ernsta Gennata z Berlina, jednego z twórców współczesnej kryminologii. Zbadano dokładnie trasę dzieci z ich mieszkania niedaleko Königsplatz aż do samej poczty. Zaangażowano szeroko okolicznych mieszkańców, ustalono, że ostatni raz widziano Erikę i Ottona na placu Dominikańskim. Sprawca zbrodni wydawał się nieuchwytny, śledztwo zaś ciągnęło się miesiącami bez żadnych rezultatów. Gennat przyznał, że była to jedna z największych porażek w jego karierze. Gdy nadzieje na rozwiązanie sprawy okazały się płonne, wylądowała ona w policyjnej szufladzie. Ale tylko na kilka lat.

20 sierpnia 1934 roku przychylny Hitlerowi magazyn "Der Stürmer" opublikował artykuł "Der Ritualmord In Breslau", oskarżający Żydów o rytualny mord na rodzeństwie Fehse. W tekst wpleciono pełen żalu list od babci dzieci. W mieście zawrzało, na fali antysemickiej histerii podejrzenia skierowano w stronę niezidentyfikowanego żydowskiego rzeźnika. Radca von Kulitz, zastępca prezydenta wydziału morderstw, przeczytawszy ów artykuł wpadł w prawdziwy szał. Zwołał konferencję, na której oświadczył, że zarzuty stawiane przez magazyn są śmieszne, a materiały dowodowe kompletnie błędne i kompromitujące pracę, którą wykonała dotąd policja. Powiedział, że sprawa Fehse to typowe zabójstwo na tle seksualnym (wskazywało na to okaleczenie szczątków) i zadecydował o konfiskacie 32. numeru "Der Stürmer" (takie zachowanie nie miało precedensu w całej III Rzeszy!). Aby wyprzedzić działania nazistów, ponownie otworzył akta sprawy i zaangażował swoich pracowników w jej rozwiązanie. Śledztwo przyniosło bardzo dobre rezultaty, przed oblicze prawa doprowadzono dwóch głównych podejrzanych, branych pod uwagę (prawdopodobnie) jeszcze w 1926 r. Byli to dr Arthur Engel (01.06.1899) oraz czechosłowacki student, Herbert Höll (20.06.1902)."

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto