Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław Fantastyczny: blog z innego świata

Michał Potocki
Michał Potocki
Michał Potocki
Gdzie we Wrocławiu można spotkać żołnierzy Dartha Vadera? - odpowiedź znajdziecie w blogu Zbyszka Krukowskiego.

Blog o fantastycznych motywach związanych z Wrocławiem, a używanych w literaturze, filmie czy grafice powstał ponad rok temu. Założył go Zbyszek Krukowski, który przyjechał tu za pracą półtora roku temu. Wrocław fantastyczny zajął drugie miejsce w konkursie „Dolnośląski blog roku 2011”.

Autor nie tylko wertuje literaturę i wyciąga z niej wrocławskie smaczki, ale również w specyficznym stylu komentuje rzeczywistość. Przeczytamy u niego m.in.: co o AOW myślą bohaterowie alternatywnej rzeczywistości z opowiadania Andrzeja Ziemiańskiego, czy we Wrocławiu są Vogoni, rasa wrednych urzędników i gdzie można spotkać żołnierzy Dartha Vadera.

Na bloga zaglądają nie tylko miłośnicy fantastyki, ale również pisarze, którzy polubili wrocławski przyczółek fantastyki w Internecie. Autor nie ukrywa, że prowadzi stronę dla przyjemności i z chęci pokazania nietypowego oblicza miasta.

Co jest takiego fantastycznego we Wrocławiu, że stworzyłeś na ten temat bloga?

To miasto, które sprawia, że wielu autorów zaczęło tutaj pisać fantastykę. Co nietypowe, zaczęli osadzać we Wrocławiu akcję swoich utworów, zamiast wymyślać jakieś krainy czy obszary przestrzeni kosmicznej. Nie jest to takie proste, bo czytelnicy bywają bardzo wnikliwi i autor musi się pilnować, by zachować topografię miasta.

Dlaczego akurat Wrocław, czy nie więcej fantastycznych historii rozgrywa się na kartach książek, np. w stolicy?
Właśnie nie. Jeśli chodzi o fantastykę, to większość autorów umieszcza akcję w obcych światach. Niewielu decyduje się na historię w realnym mieście. O Wrocławiu piszą nie tylko jego mieszkańcy, ale też choćby Orbitowski, który jest warszawiakiem, a mieszka w Krakowie.

A Ci wrocławscy autorzy?

Najbardziej znani to Andrzej Ziemiański i Robert J. Szmidt. Kojarzy ich każdy czytelnik polskiej literatury fantastycznej. Powoli odkrywam mniej znanych pisarzy. Ciekawskich zapraszam do bloga.

Jak to się stało, że założyłeś Wrocław Fantastyczny?

Kiedy przeprowadzałem się do Wrocławia, przeczytałem kilka książek, których akcja się tu rozgrywała. Było też tak, że czytałem o danym miejscu, a później przez przypadek trafiałem na nie podczas przemieszczania się po Wrocławiu. Takich sytuacji było sporo i uznałem, że warto o tym napisać.

Jakiś przykład?

Wracałem z rozmowy kwalifikacyjnej i zainteresowała mnie Wieża Ciśnień przy ul. Sudeckiej. Okazało się, że na następną rozmowę kwalifikacyjną trafiłem kilkaset metrów od niej, a niedługo później czytałem o tej wieży w "Ucieczce z Festung Breslau" Ziemiańskiego. Chodząc po mieście również często szukam miejsc, o których czytam w powieściach czy opowiadaniach.

Masz swoje miejsca fantastyczne w stolicy Dolnego Śląska?

Szczególnych miejsc nie mam. Czasem idąc na spacer, coś mi się skojarzy lub wydaje się świetnym punktem do opisania na blogu, ale nie mam faworyta.

Nie dziwi Cię, że wcześniej taki blog jak Twój nie powstał?

Słyszałem, że temat podejmowało wiele osób. Kiedy wpisywałem moje hasło, pojawiały się wywiady na ten temat, ale ludziom brakowało cierpliwości, nikt dłużej nie podtrzymał tematu. Podobne wątki, choć w trochę innym zakresie, prowadzą też autorzy blogów Tajemniczy Wrocław czy Archiwum Lucasa.

Co teraz czytasz?

Akurat "Metro 2033" Głuchowskiego, ale ciągle przeglądam wrocławska fantastykę, szukając punktów, które będą odpowiednie dla jakiejś daty czy bieżącego wydarzenia. Np. na Dzień Strażaka będzie wpis "Wrocław płonie". Z kolei w jednym z fragmentów bohater brnie w śniegu, aby odnaleźć ukryte miejsce. Ciężko opisać takie zdarzenie w środku lata, poza tym potrzebuję do tego zrobić zdjęcia jeszcze tej zimy.

Zawsze szukasz korelacji?

Niekoniecznie. Są miejsca i sytuacje , które naturalnie kojarzą mi się z pewnymi świętami i wtedy staram się, aby wpis pojawił się w określony dzień. W zeszłym roku na walentynki dodałem wpis o św. Walentym, który jest również patronem wariatów. Odwołałem się do jednego z opowiadań Ziemiańskiego, gdzie wypożycza się wariata ze szpitala przy ul. Poniatowskiego. Jednak często fragmenty z książek nie mają powiązań z żadnymi datami i wtedy opisuję dane miejsce, kiedy akurat mam na to ochotę

A Ciebie nie ciągnie do pisania fantastyki?

Zdecydowanie nie, bo takich talentów nie mam. Wystarczająco dużo frajdy sprawia mi pisanie bloga.

Będziemy tam zaglądać. Dzięki za rozmowę.


Czytaj również:

**

**

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto