W okolicy Wittiga zebrało się już około 90 osób. Jednak to wciąż mało, potrzebna jest większa pomoc.
Młodzież podchodzi bardzo entuzjastycznie do pomysłu kolegów.
- To świetna inicjatywa, która pokazuje, że studenci potrafią myśleć nie tylko o organizowaniu imprez, ale także o pomocy dla mieszkańców. - mówi Jacek Leszczyński, student. - Większość z nich nie pochodzi z Wrocławia, co zasługuje na tym większy podziw - dodaje.
Młodzi ludzie pomagają także na Psim Polu i Kozanowie, który ucierpiał najbardziej.
Czytaj też:
Powódź we Wrocławiu [relacja z miasta, foto, wideo] |
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?