Nie mogą zakopać dziury na Sienkiewicza, więc przesunęli przystanek

"Dziurę w jezdni widziałem jeszcze przed wyjazdem na urlop. Nie jest duża, około 2 na 2 metry, zaraz obok przystanku "Górnickiego". Wydawało mi się, że jej załatanie to formalność. Jakież było moje zdziwienie, gdy po moim powrocie do Wrocławia, dziura nadal była na swoim miejscu, tyle, że nieco bardziej elegancko ogrodzona" - pisze pan Marek

"Zdumienie sięgnęło zenitu, gdy kilka dni temu zobaczyłem, że wsopmniany przystanek został przesunięty ok. 20 metrów do tyłu, zapewne po to, by pasażerowie przechodzący obok przypadkiem dziury nie zakopali. Czy naprawdę wykopu nie można zasypać i zapomnieć o sprawie? A może chodzi o to, że nałożenie żółtego worka na słupek przystankowy jest zwyczajnie tańsze" - kończy internauta.

Zapytaliśmy o sprawę MPWiK.

Do awarii wodociągowej przy skrzyżowaniu ul. Sienkiewicza i Górnickiego doszło 18 lipca. Została uszkodzona zasuwa na rurociągu średnicy 200mm oraz tzw. trójnik. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji musiało rozkopać fragment jezdni przy torowisku tramwajowym i wystąpić do Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta o zgodę na przesunięcie przystanku tramwajowego.

Z samą awarią uporano się bardzo szybko, ale to tylko połowa sukcesu. Trzeba było jeszcze zasypać wykop i odtworzyć nawierzchnię. Tu zaczęły się schody.

Kilkukrotnie utwardzano żwir i piasek w wykopie, a kolejne deszcze powodowały rozmakanie i konieczność powtarzania prac. Dopiero pod koniec lipca udało się położyć betonową podbudowę, na którą trzeba jeszcze wylać nowy asfalt.

Jak informuje MPWiK, jeśli pogoda dopisze, operacja zostanie przeprowadzona w przyszłym tygodniu. Prawdopodobnie wtedy uda się zakończyć wszystkie prace w feralnym miejscu.