To był kolejny, udany wieczór w Klubie Festiwalowym Ery Nowe Horyzonty. Tym razem Arsenał nie wypełnił się po brzegi, jak podczas poniedziałkowego koncertu Pink Freud, Wojtka Waglewskiego i O.S.T.R-a. A szkoda, bo muzycy Baba Zula, których mogliśmy poznać w głośnym filmie Fatiha Akina "Życie jest muzyką", zagrali żywiołowy koncert z wyśmienitymi, gitarowymi solówkami, tańcem brzucha, wokalistkami w barwnych strojach i ludowymi instrumentami.
Osobiście nie wrzuciłbym tego do szuflady z hasłem "turecki rock". Baba Zula to raczej szeroko rozumiane ethno lub jak kto woli - world music. Tym razem mocy dodawały im dubowe beaty Mad Professora, znanego m.in. ze współpracy z Massive Attack. Legendarny, brytyjski producent spotkał się już z Baba Zulą na płycie "Psyche-Belly Dance Music". To była prawdziwa uczta dla oka i ucha.
28 lipca na scenie Arsenału posłuchamy brytyjskiej grupy Chrom Hoof, która łączy techno z metalem oraz Dedalusa. Początek o g. 22. Bilety 40 i 20 zł.
Czytaj też:
- ENH 2010 z Godardem i Mad Professorem
- Filmy polskie na ENH 2010: Wenecja
- Era Nowe Horyzonty 2010: Dokumenty z emocjami
- Tlen i Zagubieni w miłości
- Wrocław: Era Nowe Horyzonty 2010 [foto]
- Trash Humpers - śmieciowe arcydzieło
Era Nowe Horyzonty 2010 [serwis specjalny] |
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?