Lekarz z promilami

(GŁOGÓW) W piątkową noc w izbie przyjęć głogowskiego szpitala dyżurował lekarz wyglądający na pijanego. Pacjent zawiadomił o tym policję. Policja przyjechała i sprawdziła, u 34 - letniego lekarza w wydychanym powietrzu było 2, 36 promila alkoholu.

Telefon na policję zadzwonił w piątek o godz. 23,20. Zbulwersowany głogowianin zawiadomił, że na izbie przyjęć głogowskiego szpitala przyjmuje pijany lekarz. Natychmiast pojechał tam patrol. Stwierdził, że lekarz rzeczywiście „pachnie” i na oko zachowuje się jak pijany. Policjanci wezwali dyrektora szpitala, w którego obecności przebadano lekarza na alkoteście. W wydychanym przez niego powietrzu było 2, 36 promila alkoholu.
- Jestem wstrząśnięty tą sytuacją – powiedział nam dyrektor szpitala Florian Jenek. – To 34 - letni lekarz, nie jest on mieszkańcem Głogowa i nie jest zatrudniony na etacie w naszym ZOZ- ie. Był jedynie na kontrakcie dyżurowym w izbie przyjęć. Ale oczywiście to nie jest żadne wytłumaczenie. Na pewno już nie będę korzystał z jego usług. Podjąłem decyzję o odsunięciu go od obowiązków na stałe - i natychmiast sprowadziłem drugiego lekarza.
Dyrektor Jenek przeprowadził rozmowy z innymi lekarzami dyżurującymi w izbie przyjęć oraz z pielęgniarkami. Jak mówi, od czasu gdy objął stanowisko, czyli od wiosny zeszłego roku, nie docierały do niego żadne sygnały, że w szpitalu ktoś z personelu pije alkohol.
O zaistniałej sytuacji została powiadomiona prokuratura. Dziś prokurator zadecyduje, co dalej z tą sprawą.
- Istnieje podejrzenie o popełnieniu przestępstwa – jeśli lekarz przyjmował pacjentów pod wpływem alkoholu, naraził pacjentów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia – powiedział nam dyżurny policji.