Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest krzyż, jest impreza

Redakcja
Awantura o krzyż przed Pałacem Prezydenckim przenosi się do sieci. Internauci dodają filmiki i zdjęcia, organizują także happeningi.

Odkąd do Internetu ma dostęp prawie każdy, staje się on publicznym wielofunkcyjnym śmietnikiem. Do sieci przenoszona jest rzeczywistość. To, co bulwersuje i różni Polaków, znajduje tam swój bardziej agresywny, ze względu na anonimowość, wydźwięk.

Jeszcze cztery miesiące temu internauci prześcigali się na Facebooku w wymyślaniu miejsca dla pochówku Lecha Kaczyńskiego. Był księżyc i Piramida Cheopsa - użytkownikom sieci nie brakuje poczucia humoru.

Ostatnio wśród moich znajomych i nie tylko, panuje moda na krzyż. Codziennie dostaję jakieś linki do śmiesznych zdjęć, filmów i "demotywatorów". To znak, że walka o krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego przeniosła się do sieci.

"Gdzie jest krzyż?"

Wystarczy wpisać te trzy słowa do wyszukiwarki. Pojawi nam się przynajmniej sto stron na ten temat. Zdanie pochodzi z jednego z filmików dotyczących krzyża. Wideo umieszczone w najpopularniejszych serwisach filmowych jest zlepką wypowiedzi i okrzyków obrońców krzyża - "Żydzi likwidują krzyże" - słyszymy w filmie - "Żydokomunie przeszkadza krzyż. Komu innemu?" - krzyczy jedna z bohaterek.

Na końcu skandowane jest pytanie: "Gdzie jest krzyż?". Film doczekał się już wielu przeróbek i remiksów.

Zawołanie zbulwersowanych chwilowym usunięciem krzyża pod koniec maja warszawiaków trafiło już do slangu młodych ludzi. Młodzież wykrzykuje to hasło podczas imprez.

Od kilku dni furorę robi również powiedzonko "Jest krzyż, jest impreza", które wykrzykiwano podczas jednej z manifestacji na Krakowskim Przedmieściu.

Panie, kup pan krzyż

Poczucia humoru nie zabrakło również szaranowi22, użytkownikowi jednego z serwisów aukcyjnych, który wystawił na sprzedaż warszawski krzyż.

"Krzyż drewniany, niepoświęcony. Do odbioru natychmiastowego (zalecane). Odbiór własnym transportem z miejsca instalacji" - można było przeczytać w opisie aukcji.

Licytacja doszła do kwoty 5100 zł, po czym została usunięta przez administratorów.

Innych sposobów na rozwiązanie sytuacji sprzed Pałacu Prezydenckiego nie brakuje. Jedną z nich proponują same media. Kuba Wojewódzki i Michał Figurski podczas swojego porannego programu wpadli na pomysł, żeby krzyż potraktować kornikami. W tym celu zadzwonili do firmy zajmującej się eliminacją szkodników, podając się za pracowników Biura Ochrony Rządu.

- Chodzi nam o pozyskanie owego szkodnika, który w celach batalistycznych będzie nam potrzebny w najbliższym okresie - mówił Figurski. - Uchylę pani rąbka tajemnicy. Chodzi o ten krzyż na Krakowskim Przedmieściu - dodawał Wojewódzki.

Według ich rozmówczyni, nawet korniki nie są w stanie poradzić sobie z krzyżem.

Obroń krzyż

Internauci wpadli również na pomysł, żeby wcielić się w "krzyżowców", jak mówią o obrońcach religijnego symbolu sprzed Pałacu Prezydenckiego. Powstała gra, w której można bronić krzyża, a nawet stawiać nowe. Wystarczy jak najszybciej kliknąć w pojawiające się twarze Hanny Gronkiewicz-Waltz, Bronisława Komorowskiego, Grzegorza Napieralskiego i Jose Zapatero.

Przed rozpoczęciem rozgrywki jesteśmy traktowani wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego, który wyraża swoją opinię o potencjalnym usunięciu krzyża przez Bronisława Komorowskiego. Zaraz po nim słyszymy starszą panią, która stwierdza: "My pilnujemy krzyża". Jeśli uda nam się postawić nowe krzyże, słyszymy głosy obrońców, którzy mówią, że dadzą się za niego ukrzyżować. Jeśli przegramy, słyszymy wypowiedzi bohaterów filmiku "Gdzie jest krzyż?"

E-plakaty propagandowe

Polacy od zawsze słynęli z satyry i plakatów propagandowych. Odkąd mamy Internet, każdy może zostać satyrykiem i wykpić w sieci, to co mu się nie podoba. Jak grzyby po deszczu na stronach internetowych pojawiają się komiczne zdjęcia i obrazki nawiązujące tematyką do sytuacji w Warszawie. Mamy bohaterów Gwiezdnych Wojen pełniących wartę pod Pałacem Prezydenckim i  tańczących pod krzyżem obrońców, których nazywa się Katotalibami.

Na innym obrazku możemy odnaleźć okładkę gry komputerowej, na której głowy żołnierzy zostały zastąpione twarzami emerytek w moherowych beretach. Pod spodem czytamy: "Kiedyś ktoś powiedział: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego - nikt dziś już na to nie zwraca uwagi." Jeszcze inne zdjęcie przedstawia transparent "Witamy w PRL-u", na tle straży miejskiej, która zebrała pod pałacem podczas planowanego przeniesienia krzyża. Fotografia została skomentowana: "W PRL-u to by przyjechał batalion ZOMO i rozwiązał ten problem w 5 minut."

Coraz częściej wirtualne plakaty propagandowe przedstawiają "znak drogowy", który pojawił się w Warszawie. Na żółtym trójkącie umieszczono postaci biegnące z krzyżem z napisem "Uwaga! Obrońcy Krzyża".

Spaghetti i krzyż z puszek na Krakowskim Przedmieściu

Internet nie stroni także od nagrań z happeningów, które odbywały się pod pałacem. Na Facebooku pojawiają się również grupy, które nawołują do akcji protestacyjnych.

Najpierw byli "pastafarianie",  czczący "Latającego Potwora Spaghetti", którzy skrzyknęli się na portalu społecznościowym i 23 lipca przynieśli na Krakowskie Przedmieście miski z makaronem. Pod krzyżem można spotkać też wyznawców "Niewidzialnego Różowego Jednorożca" czy zmartwychwstałego Elvisa Presleya.

Głośnym happeningiem był też  odczyt Kowalskich, którzy postawili własny krzyż i wyrazili zadowolenie z faktu, że każdy może teraz postawić krzyż.

- Tylko krzyż ma siłę łączenia wszystkich Polaków, a nasz jest złoty, więc na pewno wszyscy go polubią - słyszymy na nagraniu. - Co dwa krzyże, to nie jeden - dodaje uczestnik akcji.

Swoje wystąpienie Kowalscy określili mianem "akcji terrorystycznej". Sporo kontrowersji wywołało również postawienie krzyża z puszek po piwie Lech. Marka nie jest przypadkowa i nawiązuje do baneru "Zimnego Lecha", który został usunięty z okolic Wawelu.

Najwięcej kontrowersji wywołała jednak poniedziałkowa "Akcja Krzyż", której organizatorem był Dominik Taras, ksywa "Rambo". Manifestacja odbyła się 9 sierpnia. O godz. 23 z zadeklarowanych prawie 8 tys. uczestników, szacuje się, że na Krakowskim Przedmieściu pojawiło się ich dwa tysiące.

- Na Krakowskim Przedmieściu trwa nielegalne zgromadzenie, które dzieli Polaków. Nie rozumiem, dlaczego państwo dało na nie ciche przyzwolenie, dlaczego pałami nie pogonić tych terrorystów. Bo tak przecież jest, ci ludzie terroryzują Pałac Prezydencki - powiedział nam Dominik.

Manifestacja, podczas której była zaplanowana "próba przeniesienia krzyża", problemu nie rozwiązała. Uczestnicy śpiewali dziecięce przeboje i krzyczeli "Krzyż do kościoła". Kilka osób trafiło do izby wytrzeźwień.

Obrońcy krzyża nie udzielają się raczej w sieci, odpowiadając za to agresywnie pod Pałacem Prezydenckim. Sytuacja z krzyżem, symbolem wiary, który dotąd łączył Polaków, podzieliła naród. Krakowskie Przedmieście stało się sanktuarium religijnym, polem bitwy i miejscem imprez. Kilka dni temu pijani mężczyźni próbowali urządzić tam wieczór kawalerski.

- Od kilku dni przychodzimy z kumplami melanżować pod pałacem. To moje najlepsze wakacje - powiedział pijany nastolatek dla jeden ze stacji telewizyjnych.

To, co dzieje się w Warszawie trudno opisać. Zawołanie "Jest krzyż, jest impreza" staje się coraz bardziej adekwatne do sytuacji. Jest to chyba najdłuższa balanga w historii, gdzie zamiast reflektorów w powietrzu latają znicze, śpiewane są piosenki, a zgromadzeni rzucają w siebie wypowiedziami przepełnionymi jadem i agresją.

Internauci pokazują komizm sytuacji, manifestując rozwiązanie sporu. Jednak w tym wypadku poczucie humoru, staje się przysłowiową oliwą dolaną do ognia. Trudno powiedzieć, kiedy zakończy się krzyżowa prywatka pod Pałacem Prezydenckim. Pewne jest, że ktoś w końcu musi zaśpiewać: "To już jest koniec", zgasić światło, wyłączyć muzykę i rozpędzić tłum do domów.

Więcej filmów i zdjęć krzyża.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto