Życie to nie Facebook i Henio na podium. Press opublikował ranking najlepszych virali [wideo]
"Zmierzch! Jeśli pijany Hulk chciałby zobaczyć tłumy nastolatków płaczących w lesie, to wróciłby na obóz dla tłuściochów" - to tylko jeden z tweetów "Drunk Hulka", który Amerykanin zamieścił na swoim profilu.
Albo: "Słowacja chce nazwać most imieniem Chucka Norrisa. Wygląda na to, że wystarczająco dużo osób depcze już jego karierę".
"Drunk Hulk" pisze niemal o wszystkim: o rozwodzie Katie Holmes z Tomem Cruisem, pladze nieżywych ptaków w Arkansas czy zamieszkach w Londynie. Internautom to się podoba, jego wpisy na Twitterze śledzi ponad 160 tys. osób.
"Drunk Hulk to jeden z ulubionych żartownisiów Time'a" - napisał o nim prestiżowy magazyn, a jego fanem jest jeden z muzyków amerykańskiego zespołu Linkin Park. I choć "Drunk Hulk" pisze głównie o Stanach Zjednoczonych, to od kilku dobrych lat mieszka we Wrocławiu.
Z Christianem Dumaisem, czyli Pijanym Hulkiem rozmawiamy o zielonym superbohaterze, Twitterze, zgadze i stolicy Dolnego Śląska.
Co "Drunk Hulk" robi we Wrocławiu?
Mieszka tutaj od dziewięciu lat i pracuje.
Gdzie?
Pracuję na dwóch uczelniach. Na Politechnice Wrocławskiej uczę języka angielskiego, a w Wyższej Szkole Filologicznej wykładam m.in. popkulturę w Ameryce.
Dlaczego wybrałeś Wrocław?
Zaoferowano mi pracę w tym mieście i zdecydowałem się na przyjazd tutaj. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Wrocław jest niesamowitym miastem. Moi znajomi mnie za to nienawidzą, bo powtarzam to zdanie cały czas. A ja naprawdę kocham to miasto.
Twoi studenci wiedzą, że jesteś "Drunk Hulkiem"?
Część z nich o tym wie albo się domyśla. Na mojej stronie internetowej, na której mogą pobrać materiały na zajęcia, są też informacje o tym, że na Twitterze jestem "Drunk Hulkiem".
Czyli na zajęciach nie wchodzisz w skórę pijanego, zielonego twardziela?
Na pewno bywam twardym i wymagającym nauczycielem. Ale z pewnością nie prowadzę zajęć pod wpływem alkoholu.
Ale jakoś ten "Drunk Hulk" musiał powstać.
Tak, i powstał we Wrocławiu, a dokładniej w Starbucksie przy placu Grunwaldzkim. Wszystko zaczęło się w październiku 2009. Od dłuższego czasu pisałem do magazynów, gazet i wkładałem w to bardzo dużo pracy. A "Drunk Hulk" powstał ot tak, siedziałem sobie w kawiarni popijając kawę i nagle w mojej głowie pojawiła się ta dziwna nazwa. Zawsze byłem fanem tego zielonego superbohatera i takie wyrażenie "pijany Hulk" wydawało mi się bardzo śmieszne. Tak to się zaczęło.
Założyłeś konto na Twitterze i zacząłeś komentować.
Komentuję wszystko, co się dzieje w Stanach. Od polityki poczynając, przez kulturę. Staram się szybko reagować na wydarzenia. Nie wiem, czy wiesz, ale ja jako pierwszy na Twitterze napisałem o tym, że zmarł Muamar Kadafii.
A jaki był pierwszy tweet?
Szczerze? Nie pamiętam i pewnie to dobrze, bo jestem święcie przekonany, że był straszny.
Mieszkasz we Wrocławiu, ale piszesz o Stanach Zjednoczonych. Nie komentowałeś nigdy polskiej rzeczywistości?
W Polsce Twitter nie jest tak popularny jak w Stanach, a to tam jest większość odbiorców moich wpisów. Gdybym pisał o Polsce, grono odbiorców byłoby znacznie mniejsze. Kilka razy wspominałem o wydarzeniach z Polski, tak było w przypadku śmierci Kaczyńskiego czy jakiegoś filmu Kieślowskiego. Ale nie robię tego często.
Nie za często mówisz też po polsku...
No tak, mieszkam tu ponad 9 lat. Znam dużo słów, potrafię czytać trochę po polsku, ale moja gramatyka czy próby tworzenia zdań kończą się katastrofą. W domu z żoną, która jest Polką, rozmawiamy trochę po polsku, trochę po angielsku. Ostatnio moim ulubionym słowem jest "zgaga".
Zobacz profil Drunk Hulka na Twitterze.
Christian Dumais - urodził się w Nowym Jorku i wychował na Florydzie. Od ponad 9 lat mieszka w Polsce. Oprócz tego, że jest nauczycielem, pisze książki. Ostatnio wydał zbiór opowiadań "Empty Rooms Lonely Countires", która pokazują m.in. spojrzenie cudzoziemca na Polskę. |
Czytaj też:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?