MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Crulic nagrodzony na festiwalu filmowym w Locarno w Szwajcarii

Redakcja
Nie zdobyliśmy Złotego Lamparta, ale otwarto przed nami wiele ...
Nie zdobyliśmy Złotego Lamparta, ale otwarto przed nami wiele ... plakat
Nie zdobyliśmy Złotego Lamparta, ale otwarto przed nami wiele festiwalowych drzwi - mówi Arkadiusz Wojnarowski z Wrocławia, producent filmu "Crulic - droga na drugą stronę".

Film cenionej rumuńskiej reżyserki Anci Damian zdobył prestiżową nagrodę Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Filmowych na festiwalu w Locarno, który zakończył się 13 sierpnia.

"Crulic - droga na drugą stronę" to polsko-rumuńska koprodukcja. Film jest połączeniem animacji i dokumentu. Pojawiają się w nim także elementy fikcyjne. Scenariusz został oparty na prawdziwej historii, która wydarzyła się na przełomie lat 2007-2008 w krakowskim więzieniu. 33-letni Claudiu Crulic z Rumunii, oskarżony o kradzież portfela sędziemu, na znak protestu prowadził w więzieniu strajk głodowy. 18 stycznia 2008 r. zmarł schorowany i wycieńczony. Ta bulwersująca sprawa jest punktem wyjścia dla filmu Anci Damian. Muzykę do "Crulica..." napisał wrocławski kompozytor - Piotr Dziubek.

O tym, jak film został przyjęty na festiwalu w Locarno, opowiedział nam Arkadiusz Wojnarowski, producent i prezes wrocławskiej Fundacji Magellana.

Liczył Pan na Złotego Lamparta?

Liczyłem na wyróżnienie w konkursie, ale niekoniecznie na główną nagrodę. Już samo zaproszenie nas na festiwal w Locarno jest dużym sukcesem. W konkursie startowało 20 filmów, w tym nasz. Spodziewałem się, że wygra raczej klasyczna fabuła i tak się stało. "Crulic..." jest obrazem nowatorskim, połączeniem dokumentu i animacji. Opowiada o tragicznym wydarzeniu, 33-letni Claudiu z Rumunii naprawdę zagłodził się w krakowskim więzieniu na znak protestu, ale jest to jednocześnie bardzo uniwersalna historia o człowieku, który walczy o godność.

Jak film został odebrany na festiwalu?

Bardzo dobrze, publiczność klaskała po seansie, co tam się nieczęsto zdarza. Podchodzili też do mnie ludzie z branży filmowej i gratulowali. Z kolei organizatorzy pokazali "Crulica..." aż cztery razy.

Czy już wiadomo, kiedy będzie polska premiera?

Premierę szykujemy w moim rodzinnym Wrocławiu i w Krakowie, gdzie powstawały zdjęcia do obrazu. Chcemy pokazać "Crulica..." jeszcze w tym roku na jednym z dużych polskich festiwali, ale rozmowy jeszcze trwają.

Ma Pan już jakieś kolejne filmowe plany?

Chcę wyprodukować polsko-czeski film o stadzie krów, które uciekło do lasu i tam sobie żyje, z dala od ludzi. Niestety nie jest łatwo znaleźć pieniądze na taki projekt w kraju mięsożerców, ale ja lubię duże wyzwania.

Kliknij na obrazek, żeby zobaczyć całą galerię



czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto