Znaleziono dwumetrowego pytona na Psim Polu
Jego właściciel wciąż się nie odnalazł. Pyton tygrysi ciemnoskóry uciekł prawdopodobnie z prywatnej hodowli i jakby nigdy nic zwisał sobie z jednego z krzewów przy ulicy Kłokoczyckiej. Kobieta, która znalazła uciekiniera, zadzwoniła do straży pożarnej, a ta powiadomiła Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Ostatecznie jednak na spotkanie z pytonem pojechał pracownik Ośrodka Hodowli Zwierzyny Leśnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i przy pomocy tzw. pętli ryjowej złapał węża. Gad trafił do wrocławskiego zoo.
Pyton był trochę wyziębiony, bo lubi ciepły klimat. Jak zapewniają pracownicy zoo, jest zadbany, dobrze odżywiony i starannie wypielęgnowany. Podlega ochronie (Konwencja CITES) i został umieszczony w kwarantannie zoo.
- Będzie tam mniej więcej do połowy października. Jeśli nie zgłosi się po niego właściciel, co jest bardzo prawdopodobne, być może wąż zostanie u nas - zapowiada Ryszard Topola, rzecznik zoo.
Na razie wąż z Psiego Pola ma dwa metry długości, ale pytony tygrysie mogą osiągnąć nawet osiem metrów. Ten gatunek występuje w Chinach, Laosie, Malezji, Indonezji. Spotkamy go także na Birmie oraz wyspach Celebes, Jawie i Borneo.
ZOBACZ ZDJĘCIA MONTY PYTONA Z PSIEGO POLA
Czytaj też:
Hakuna matata! Konkurs na zdjęcia z zoo | Będziemy oglądać nosorożce pod prysznicem | Grała z Sharifem, odeszła słonica Rani |
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?