Dwie rolki filmu fotograficznego (jedna pusta, druga pełna), pudełko po zapałkach, taśma izolacyjna, klej, czarna farba lub flamaster i nożyczki - tyle wystarczy, żeby samemu zrobić kamerę otworkową. Co to takiego? Najprostszy aparat fotograficzny.
Właśnie takie aparaty wykonały wczoraj dzieci z Nadodrza i wyruszyły robić zdjęcia swojej dzielnicy. Efekty ich pracy będzie można zobaczyć w listopadzie na specjalnej wystawie, rozsianej po całym osiedlu.
- Kiedy przyjechałam do Wrocławia i zamieszkałam w okolicy pl. Staszica, wszyscy pytali mnie, czy nie boję się tam żyć i wracać wieczorem. Tymczasem dla mnie Nadodrze wcale nie było straszne, a wręcz przeciwnie. To miejsce pełne ciekawych historii - opowiada Lorette Gulillou, pomysłodawczyni projektu.
Lorette przyjechała do Wrocławia z Francji w ramach wolontariatu. Wcześniej nie wiedziała nic o naszym mieście, ale pokochała je w trakcie spacerów z aparatem. To one zainspirowały ją do tego, żeby zrealizować projekt, w którym mieszkańcy sami pokazaliby, co jest dla nich najciekawsze na Nadodrzu.
Przed tygodniem swoje aparaty wykonali dorośli mieszkańcy osiedla, wczoraj dzieci, a w ten weekend wszyscy sportretują Nadodrze. Dzięki temu powstaną trzy różne wizje, które będzie można porównać na wystawie. Żeby ją obejrzeć w całości, trzeba będzie pospacerować, tak jak jej twórcy. Zdjęcia pojawią się 19 listopada w pubie TOTU przy ul. Jagiellończyka, w barze Smaczek przy ul. Trzebnickiej, w cukierni Wanda przy ul. Pomorskiej, w restauracji A La Turka przy ul. Jedności Narodowej i w Infopunkcie przy ul. Łokietka.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?