Zespół Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych: Kochają liczby i śpiew

Dobrze rachują. Zaksięgowanie faktury nie jest dla nich żadnym problemem. Bez problemu umówią zagranicznego gościa z Anglii, Niemiec, Rosji, a nawet Hiszpanii na spotkanie z prezesem. Ale to, co wyróżnia uczniów Zespołu Szkół Ekonomiczno-Administracyjnych z ul. Worcella, jest poza programem nauki. Kiedy kończą się lekcje, rozpoczyna się drugie życie szkoły.

Wtedy to grupa teatralna przygotowuje przedstawienia czy chórzyści szlifują nowy repertuar. - Nie ma sensu sprowadzać szkoły tylko do chodzenia na zajęcia - przekonuje Grażyna Skrętkowicz, dyrektorka Zespołu Szkół. Jak twierdzi, młodzi ludzie potrzebują upuścić gdzieś energię, która ich rozpiera. Tylko wtedy można liczyć, że będą spokojni na zajęciach.

Takie okazje daje teatr. Najtrudniej na początku roku szkolnego, gdy zespół nie jest zgrany, bo po wakacjach zawsze dochodzą nowi aktorzy. - Trzeba uwolnić z nich te kumulowane pokłady energii, a potem tylko dobrze ukierunkować - zauważa Joanna Berska, germanistka. Po miesiącu każdy się na tyle otwiera, że bez problemu mogą od razu ćwiczyć sceny do spektaklu.

W zeszłym roku szkolny teatr stanął przed wielką próbą. - 10 kwietnia rozbił się prezydencki tupolew, chwyciłam od razu za telefon i dzwoniłam po nauczycielach i uczniach - wspomina Joanna Berska. Szybko ustalili co i jak. W poniedziałek bez żadnych prób przedstawili swój program na akademii.

Na pożegnanie trzecich klas to nauczyciele wcielają się w aktorów. W zeszłym roku pożegnali swoich uczniów grając Kopciuszka. W trakcie spektaklu z sali co chwilę wybuchały salwy śmiechu. Ale na koniec spektaklu uczniowie zaczęli mocno bić brawo na stojąco i skandować: "Dziękujemy, dziękujemy!".

Szkolny chór "Ekonomik" też nie próżnuje. Ze swoimi koncertami byli już na Litwie, Ukrainie i Węgrzech. Teraz przygotowują się do występu na 100-lecie Związku Harcerstwa Polskiego, które przypada pod koniec listopada. W "Ekonomiku" śpiewa 26 osób, w tym dwóch nauczycieli. Ćwiczą raz w tygodniu pod okiem dyrygenta Jacka Zameckiego. W repertuarze mają m.in. pieśni kresowe, ale ostatnio fascynuje ich gospel.