MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zagoń rower do roboty

Redakcja
O pedałujących kobietach na szpilkach i o tym, czy Wrocław jest przyjazny rowerzystom, rozmawiamy z Bartłomiejem Dajerem, współorganizatorem akcji "Zagoń rower do roboty".

Jak wiele osób odpowiedziało na wasz apel i "zagoniło rower do roboty"?

- Trudno policzyć, ale odzew ludzi przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Pomysł akcji powstał spontanicznie. Po prostu stwierdziliśmy, że warto zachęcić ludzi do roweromanii. I to był strzał w dziesiątkę. Wspierają nas firmy i zwykli rowerzyści. Akcja potrwa do końca tygodnia, ale już teraz wiemy, że w czerwcu powtórzymy we Wrocławiu tydzień bez samochodu.

A dlaczego warto postawić na rower?

- Bo to jest zdrowsze, przyjemniejsze i przede wszystkim mniej stresujące niż na przykład stanie w korkach. Poza tym na rowerze można zdecydowanie szybciej przejechać przez zakorkowane centrum miasta niż samochodem.

Czy Wrocław jest miastem przyjaznym rowerzystom?

- Śmiało można tak powiedzieć, chociaż jest jeszcze sporo do zrobienia. Wciąż jeszcze mamy za mało ścieżek rowerowych, wąskie, niebezpieczne chodniki w centrum i wiele innych mankamentów. Nie ma jednak co marudzić. Musimy cieszyć się małymi zmianami i powoli zmieniać oblicze miasta.

Na co dzień pracuje pan w banku i dojeżdża do firmy rowerem. Garnitur panu nie przeszkadza?

- Ja akurat nie muszę nosić do pracy garnituru. Za to mój szef tak. Nie przeszkadza mu to jednak w jeździe na rowerze. Zazwyczaj przebiera się po prostu w firmie.

A co z kobietami? Elegancki kostium bizneswoman i szpilki jakoś nie do końca kojarzą mi się z jazdą na rowerze.

- Kobiety z naszej firmy świetnie sobie radzą. Chociaż niedawno jedna z pań napisała na naszej stronie internetowej, że nie będzie jeździła w kasku, bo ten nie pasuje jej do kostiumu i szpilek.

I co by jej pan doradził?

- Zdrowy rozsądek. Kask ma nam zapewnić bezpieczeństwo. Ale jeśli jedziemy kilometr czy dwa bezpieczną ścieżką rowerową, to można z niego zrezygnować. Trzeba jeździć z głową.

A co sądzicie o zakazie jazdy na rowerze po wrocławskim rynku?

- Na szczęście straż miejska jest wyrozumiała i nie biega za każdym rowerzystą, który mija ratusz na swoich dwóch kółkach. Z drugiej strony na przykład w Krakowie można jeździć po rynku na rowerze i nikt nie narzeka. W każdej społeczności można znaleźć czarne owce, również w gronie rowerzystów. Trzeba jednak pamiętać, że są wśród nas także kulturalni ludzie, którzy nie stanowią na drodze zagrożenia dla innych.

Dziękuję za rozmowę.

Szczegóły akcji "Zagoń rower do roboty".

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zagoń rower do roboty - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto