Wrocławskie ulice dziurawe mimo remontu

Opolska nadal jest dziurawa na odcinku od ul. Tarnogórskiej do granicy Wrocławia. - Przejechać tędy normalnie się nie da - mówi Wojciech Czapski, osiedlowy radny. - Dziury to jedno, koleiny - drugie, a muldy, przez które ciężko wjechać w boczną ulice, to trzeci kłopot - wylicza. Czapski jest zły, bo nie rozumie, dlaczego Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta nie wykonał całego remontu jezdni naraz. - I chciałbym wiedzieć, kiedy jest planowany kolejny remont. Mieszkańcy Księża nieustannie mówią mi, że powinien być zrobiony jak najszybciej.

Ale na pytanie: "Kiedy?" ZDiUM odpowiedzieć nie umie. - Mamy oczywiście na uwadze remont dalszej części ulicy Opolskiej - mówi Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM. - Wszystko jednak zależy od pieniędzy, którymi będziemy dysponowali. Jeśli w kasie znajdzie się odpowiednia suma, to prace ruszą w połowie roku. Teraz nie wiadomo jeszcze (urzędnicy muszą to sprawdzić), czy wymieniona zostanie cała nawierzchnia, czy tylko załatane największe dziury.

Podobnie jest z odcinkiem ul. Krakowskiej. Mieszkańcy Księża oraz kierowcy skarżą się na jej niebezpieczny odcinek na wysokości parku Wschodniego. Tam rozpoczyna się wydzielone torowisko tramwajowe. Żeby w nie nie wjechać, trzeba odbić w lewo. Rzecz w tym, że w zeszłym roku aż 15 kierowców się zagapiło i wjechało na szyny. Efekt - zniszczone nadwozie i godzinne opóźnienia tramwajów (samochody trzeba najczęściej wyciągać dźwigiem).

Byłoby lepiej, gdyby w tym miejscu zainstalowano lepsze znaki. - Wyślemy na miejsce naszych pracowników. Jeśli potwierdzi się, że miejsce jest niebezpieczne, to natychmiast postawimy tam bardziej widoczne znaki niż są teraz - zapowiada Katarzyna Kasprzak z Departamentu Infrastruktury i Gospodarki Urzędu Miejskiego.

ZOBACZ TEŻ: Komunikaty drogowe we Wrocławiu