Sceny pojedynków są nagrywane i można je oglądać na YouTubie. Filmiki utrzymane są w gangsterskim klimacie. Pod most podjeżdżają sportowe samochody i motory. Pojazdy wytyczają ring. Młodzi ludzie ubierają rękawice i rozpoczynają się pojedynki. Sami siebie nazwali "Fighters from under bridge".
- Jesteśmy grupą znajomych, którzy lubią sport - tłumaczy Wedi, uczestnik sparingów pod mostem. Nie chce podawać swojego nazwiska. - Trenujemy różne sztuki walki. Dla nas to spotkanie towarzyskie i sprawdzenie swoich umiejętności.
Nocne walki wrocławian
Walki odbywają się raz w tygodniu wieczorami po godz. 22. Pod mostem spotykają się mężczyźni w wieku od 20 do 30 lat. Pracują w różnych branżach od medycznej do gastronomicznej. Jak sami mówią, walki pod Milenijnym mają specyficzny klimat.
- Jest cisza, spokój, mamy sztuczne oświetlenie - wyjaśnia Wedi.
W pojedynkach regularnie bierze udział 6-8 osób. Na spotkaniach każdy walczy z każdym po półtorej minuty. Zawodnicy się nie oszczędzają, ale ubierają ochraniacze na ręce i szczękę. Zapewniają, że nikt nikomu nie chce zrobić krzywdy. Nie ma zwycięzców pojedynku, chodzi tylko o to, żeby się ze sobą zmierzyć. Nowe osoby chętnie są widziane, bo pojedynki to nauka.
Po takich sparingach zdarzają się kontuzje w postaci otarć i siniaków.
- Znajomi i koledzy w pracy wiedzą, czym się zajmuję, więc ich to już nie dziwi - twierdzi Wedi.
Prawie jak Podziemny krąg
W spotkaniach można dopatrzeć się analogii do filmu "Fight Club" z Bradem Pittem i Edwardem Nortonem (polski tytuł: "Podziemny krąg"). Uczestnicy wrocławskich pojedynków zdradzają, że hollywoodzka produkcja była daleką inspiracją ich sparingów.
- Jednak my nie bijemy się na wyżycie, czy żeby komuś zrobić krzywdę - zastrzega Wedi.
Nagrania z walk pod mostem Milenijnym
Spotykają się ponieważ w jako nastolatkowie jeździli na różne zawody, a teraz brak im adrenaliny związanej z pojedynkami. Oprócz sztuk walki zajmują się kulturystyką i bieganiem. Nie przeszkadza im, że walki odbywają się późnymi wieczorami, a rano trzeba wstać do pracy.
- Pojedynki pozwalają poradzić sobie ze stresami z całego dnia - tłumaczy Wedi. - Po takim spotkaniu zasypiam jak małe dziecko. Mój organizm jest pełen endorfin i jestem szczęśliwy.
Zdarzyło się, że na spotkania przychodziły dziewczyny zawodników. Uczestnicy sparingów wolą jednak ustawki w męskim gronie. Walka z kobietą odpada, a dziewczyny mogą przeszkadzać w męskiej zabawie.
Czytaj też:
- Wergi z Wrocławia mistrzowsko bije po tajsku
- Jan Gałek o medytacji nad przepaścią [foto]
- Filip Stachowiak: Wrocław to wielki plac zabaw
Pokaż nam swoją choinkę | Finał WOŚP 2012 na Dolnym Śląsku | Koncerty we Wrocławiu w 2012 | WOŚP 2012 zagra z Lady Pank |
**
**
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?