Emerytka Barbara Pustecka mówi, że irytował ją hałas i dym papierosowy.
- Chodzę tamtędy codziennie. Na szczęście teraz jest już tam spokojniej - mówi pani Barbara. Ale dodaje, że część jej znajomych chodziła tam na zakupy.
Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej, informuje, że od 8 grudnia, czyli od momentu, gdy weszły nowe, zaostrzone kary za handel uliczny, dwaj sprzedawcy dostali tam w sumie cztery mandaty na kwotę 350 zł. Ostatni - 20 grudnia. Od tamtej pory mieszkańcy okolic i pasażerowie MPK widują tam stoiska coraz rzadziej.
Zobacz: Uciązliwi, nielegalni handlarze na ul. Krzywoustego
- Niestety, są też tacy, którzy zarabiają na towarze tyle, że stać ich na płacenie mandatów - dodaje Chełchowski. Nowe przepisy podwyższyły maksymalną karę dla handlujących w miejscach niedozwolonych z 500 zł do 5 tys. zł. Grozi też im konfiskata towaru. Krzysztof Sadowski z Wrocławskiego Stowarzyszenia Kupców cieszy się ze zmian, jakie zachodzą w mieście.
- Sprzedawcy działający legalnie nie mogą z handlarzami ulicznymi konkurować cenami, bo muszą odprowadzać podatki - mówi Sadowski.
I dodaje, że nowa ustawa daje wreszcie nadzieję na wykluczenie nieuczciwej konkurencji.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?