Nadejście wiosny to początek sezonu motocyklowego. Z tej okazji w weekend 2-3 kwietnia stolica Dolnego Śląska gości Pierwsze Ogólnopolskie Tragi Motocyklowe - Wrocław Motorcycle Show. W centrum IASE, w kompleksie budynków Hali Stulecia, można zapoznać się z ofertą producentów motocykli z całego świata.
Impreza zamieniła Wrocław w centrum motocyklowe. Targi są świetną okazją do poznania kultury motocyklowej: od studia tatuażu, przez wystawę zabytkowych motocykli po pokazy freestyle'u. Do Wrocławia przyjechały znane osobistości świata dwóch kółek: Michał Pakosz, Marcin Mosiek i Radosław Siręga, którzy pod Iglicą prezentują swoje umiejętności akrobatyczne na motorach. Z kolei o turystyce motocyklowej opowiada Olga Kicińska. Można też posłuchać kapel rockowych (Zobacz program imprezy: Wrocław Motorcycle Show 2011 [program, bilety]).
Osoby, które odwiedziły targi chwaliły bogatą ofertę wystawców.
- Nadal u nas brakuje dobrych sklepów z akcesoriami do motocykli - mówi Andrzej Wolańki, z Wrocławia. - Takie targi to okazja do zobaczenia oferty oraz porozmawiania z ludźmi od motocykli. Najbardziej zaciekawiły mnie oryginalne rowery - dodaje.
Styl życia i pasja podróżowania
Przed wejściem na targi zebrali się pasjonaci dwóch kółek.
- Motocykl to wolność, to dobre życie - mówi Wiesław Gołębiowski - Człowiek nie myśli o niczym, tylko rozkoszuje się jazdą. Motocykl pozwala poczuć pełny luz. Jadę tam gdzie oczy poniosą - zdradza.
Wiesław podkreśla, że wyjątkowo dba o swoje dwa kółka, a potem jest o czym opowiadać.
- Na zlotach słucha się historii każdego motoru z osobna. Przy takich pogawędkach można zarwać nie jedną noc - wyjaśnia.
Różne maszyny, wspólna pasja
Nie zabrakło też ścigaczy. Posiadacze takich maszyn, nie obrażają się za "dawców nerek".
- Neutralnie reaguję na takie określenia. Bo wiem, że takich osób nie brakuje. Motor jest dla osób z wyobraźnią - mówi Dariusz Pilarczyk.
Dodaje:
- Motor to życiowa pasja i adrenalina. Cały człowiek tym żyje. Moje dwa kółka to sposób na dojazd do pracy. Motor świetnie sprawdza się w mieście.
Toster pali gumę
Największą popularnością cieszyły się pokazy freestyle'u. Było wiele ekwilibrystycznych figur na motorze, palenie gumy i ryk silnika.
- Freestyle motocyklowy ogólnie to jazda na przednim, tylnym kole - mówi Marcin "Mochu" Mosiek. - Są to akrobacje wykonywane na motorze. Moda na taką jazdę wzięła się z amerykańskich ulic. Motor trzeba było przygotować do takiej ekstremalnej jazdy. Obudowałem silnik, zębatka jest większa niż w normalnych motorach. Wszystkie przeróbki i naprawy robię sam - wyjaśnia.
W ten sport wpisane są upadki
Zgodnie dodają, że sport, który uprawiają wiąże się z adrenaliną, a ta uzależnia.
- Jeździe na motorze poświęcam każdą wolną chwilę - mówi Radosław "Toster" Siręga. - Czasami kilka godzin dziennie. Zdarzają się złamania, potłuczenia, ale nie myślimy o tym, bo to blokuje przed jazdą. Oswajamy strach, maszynę i jeździmy - wyznaje.
Czytaj też:
- Wrocławska policja otrzymała nowe motocykle i radiowozy [wideo]
- Ryczące czterdziestki: wystawa motocykli na PWr
- Nie zawsze winni są motocykliści
Matura 2011 - serwis specjalny | Zmień swoje drogowe miasto | Photo Day - serwis |
Kąpieliska i baseny we Wrocławiu | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?