- Chyba jest za duży, aby go eksponować w środku budynku. Dlatego skłaniam się ku temu, aby ustawić go na dziedzińcu pałacu Spaetgena przy ul. Kazimierza Wielkiego. Ale jeszcze zobaczymy - mówi Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocławia.
Od prawie 15 lat zegar leży w magazynie Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. - Cieszę się, że wreszcie zainteresowała się nim poważna instytucja - mówi Ewa Mazur, rzeczniczka prasowa ZDiUM. - Szkoda, by marnował się w naszym magazynie.Ewa Mazur wspomina, że zegar co jakiś czas ktoś chciał przejąć.
- Jednakże nikt nie był w stanie zagwarantować, że czasomierz zostanie potraktowany z szacunkiem. Dlatego uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli poleży u nas, niż żeby miał trafić na złom. Ostatnio wrocławianie przypomnieli sobie o zegarze, gdy na tzw. pl. Społecznym organizowano wystawę poświęconą "Solidarności". Gdy ekspozycja się skończyła, urządzenie wróciło do ZDiUM.
Zegar ze Świdnickiej zyskał status kultowego, bo to pod nim w latach 80. zbierali się członkowie i sympatycy Pomarańczowej Alternatywy. Był miejscem, w którym umawiali się studenci. Kiedyś ktoś napisał na nim "Tu mieszka Duch Czasu" i stąd wzięła się jego nieoficjalna nazwa. Zegar został zdemontowany w połowie lat '90, kiedy remontowano ulicę Świdnicką.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?