Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W niedzielę z mistrzem i liderem

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
Siedem lat czekali kibice zaprzyjaźnionych klubów na pojedynek na ligowym szczeblu. Już w niedzielę Śląsk Wrocław zagra z Mistrzem Polski Wisłą Kraków.

Spotkanie na stadionie przy ulicy Oporowskiej będzie istotne nie tylko dla fanów. Obydwie drużyny liczą się w walce o ligowy prymat. Wprawdzie WKS odstaje już trochę od czołówki, ale zwycięstwo z liderem bardzo zmotywowało by zawodników i umocniło ich wiarę w sukces. Natomiast wiślacy są na fali, ale minimalną przewagę utrzymają tylko dzięki zwycięstwu w niedzielnym meczu.

Pojedynek z dominatorem

Jeśli spojrzymy w statystki to Wisła jest zdecydowanym faworytem. W ciągu ostatnich 10 lat aż 6 razy zdobywała tytuł mistrzowski, a trzykrotnie plasowała się tuż za zwycięzcą. Tymczasem Śląsk jest uważany za drużynę, która i tak w tym sezonie osiągnęła znacznie więcej niż powinna. Beniaminek, który po siedmiu latach wrócił w szeregi Ekstraklasy nie powinien dla potentata stanowić problemu.

Rzeczywistość może być jednak zgoła odmienna. WKS w pojedynkach z Legią i Lechem zaprezentował futbol ofensywny, którego nie powstydziła by się żadna krajowa drużyna. Do tego fantastyczna atmosfera na stadionie i osobiste porachunki niektórych piłkarzy mogą poprowadzić klub do zwycięstwa.

- Bezpośrednio ze mną nikt z Wisły się nie kontaktował, zresztą ja bardzo się cieszę, że gram w Śląsku i chce z nim zdobyć Mistrzostwo Polski - zapewnia Janusz Gancarczyk.

Na dobrym wyniku powinno zależeć szczególnie Sebastianowi Mili oraz Januszowi Gancarczykowi, którzy znaleźli się na celowniku Wisły. Swoje trzy grosze ma również do powiedzenia Antonii Łukasiewicz, który latem był w Krakowie testowany.

- Tak się złożyło, że grałem już we wszystkich kategoriach wiekowych reprezentacji, a w tej najważniejszej jeszcze mi się nie udało - mówi defensywny pomocnik Śląska, Antonii Łukasiewicz.

Kadra: Śląsk - Wisła 4:1

Wszyscy trzej zawodnicy, wraz z Pawelcem zostali powołani do Turcji na zgrupowanie kadry Leo Beenhakkera. Dla części z nich jest to spełnienie największych marzeń i choć są to tylko krajowe konsultację, to dla nich może to być odskocznia do pierwszego zespołu.

Reasumując, w niedzielne popołudnie na Oporowskiej czeka nas znakomite widowisko. Dla zapominalskich przypominamy, że pozostało jeszcze 100 biletów, które będą dostępne w kasach przed meczem. Wszystkie pozostałe wejściówki zostały już sprzedane.

Zapraszamy do obejrzenia galerii z ostatniego meczu Wisły ze Śląskiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto