Tak duża frekwencja była spowodowana atrakcyjnością rywala. Wisła Kraków, aktualny Mistrz Polski przyjechał do Wrocławia w mocno rezerwowym składzie. Pojedynek ten został potraktowany bardzo ulgowo przez krakowian. Do tego stopnia, że na ławce trenerskiej zabrakło Macieja Skorży, a zespół prowadził Andrzej Bahr.
Z boiska wiało nudą Choć zgromadzeni na stadionie kibice mogli przećwiczyć nowe przyśpiewki to z boiska po prostu wiało nudą. W pierwszej połowie dopiero pod koniec regulaminowego czasu WKS wypracował sobie kilka sytuacji strzeleckich. Podobnie było w drugiej odsłonie. Choć ostatnie 15 minut Śląsk grał w przewadze po czerwonej kartce Przemysława Szabata, to nie potrafił pokonać Juszczyka.
- Zabrakło wykończenia i zimnej krwi - tłumaczył po meczu Przemysław Łudziński - fajnie rozgrywaliśmy piłkę i powinniśmy to spotkanie wygrać
- Remis jest zasłużonym rezultatem, teraz przygotowujemy się do meczu z Arką - krótko opisał spotkanie trener Ryszard Tarasiewicz.
Przed Śląskiem mecz podwyższonego ryzyka
Tak jak dla krakowskich kibiców najważniejszy były derby Krakowa, tak za tydzień mecz z Arką Gdynia będzie bardzo istotny dla wrocławian. Stąd w drużynie pełna mobilizacja. Spotkanie zostało oczywiście zakwalifikowane jako pojedynek podwyższonego ryzyka, dlatego przypominamy kibicom o konieczności posiadania przy sobie dokumentu tożsamości przy nabywaniu biletów.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?