Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

The Crackers: Za nami wielka metamorfoza

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
O inspiracjach i najnowszej płycie rozmawiamy z Asią Kwaśnik i Krzyśkiem Borowiczem z zespołu The Crackers Band.

Zespół powstał w 1997. Wtedy w składzie nie było jeszcze Asi i Krzyśka, z którymi udało nam się porozmawiać. Początkowo grupa nazywała się Promyczki, potem nazwa została zmieniona na Promilki, aż w końcu przekształciła się w The Crackers Band. Właśnie pod tą nazwą trwa do dzisiaj.

Skąd wzięła się nazwa zespołu?

Krzysiek: W slangu czarnych „The Crackers” określa białego człowieka. Ale to się potem okazało. Zespół, kiedy wymyślał nazwę, nie sugerował się tym zupełnie. Mnie jeszcze nie było wtedy w składzie.

Czerpaliście inspirację z Jamesa Browna.

Asia: Tak, to prawda. Teraz już jakoś to się zmieniło.

Krzysiek: Nie słuchamy jednego gatunku, dlatego powstaje taka mieszanka. Ten kocioł powoduje, że gramy tak, a nie inaczej. Każdy z nas ma płytotekę od A do Z, jeśli idzie o style.

A na kim się teraz wzorujecie?

Asia: Miałam kiedyś tak, że najpierw była Whitney Houston, potem Alicia Keys. Teraz słucham różnych rzeczy i tworzę swój własny styl.

Krzysiek: Każdy z nas wyciąga to, co akurat najbardziej nam leży.

Krzysiek gra w też w HooDoo Band, nie tylko w The Crackers. Nie przeszkadza wam to w pracy?

Krzysiek: Nie przeszkadza, bo tak naprawdę muzycznie są to dość odległe światy. Wywodzą się wprawdzie z jednego nurtu, ale w rzeczywistości mamy zupełnie inne podejście do dźwięków. Tym bardziej, że zespół The Crackers przeszedł metamorfozę brzmieniową w porównaniu z pierwszą płytą.

Asia: I to wielką. Było funky, a teraz mamy R'n'B i soul.

Właśnie! Dlaczego skierowaliście swoją drogę ku R'n'B, skoro wasi słuchacze byli przyzwyczajeni do stylu oscylującego wokół funky?

Krzysiek: Tak naprawdę nie skupiamy się, jaki gatunek będziemy tworzyć. To wychodzi samo na próbach. Nie jest też tak, że nagle zaczniemy grać thrash metal, nie zakładamy sobie gatunku. Tak się akurat potoczyły ostatnio nasze losy. Dołączyła do nas Asia, która dużo wniosła, jeśli idzie o klimat tych utworów. Większość piosenek z najnowszego albumu to utwory Asi i one po prostu narzuciły pewien rodzaj brzmienia.

Asia: Dochodzi w pewnym momencie do zmiany stylu. Ja wcale tego nie chciałam, ale tak po prostu wyszło. Przychodziłam z pomysłami i okazywało się na przykład, że to soul.

A do czego wam najbliżej?

Asia: Mnie najbliżej do soulu, R’n’B i gospel.

Krzysiek: Trudno powiedzieć. Sprawia mi przyjemność to, co gramy. Nie czuję się z tym źle. Nie zamykamy się. Dopóki to daje nam frajdę, to będziemy grać.

Pamiętacie jakąś dramatyczną wpadkę z koncertu?

Asia: Ja z The Crackers gram dopiero trzy lata. Nie przypominam sobie takiej chwili. Jeśli już, to zdarzały się jakieś pomyłki z tekstem, ale takich poważniejszych wpadek chyba nie mięliśmy.

Krzysiek: Scena się nigdzie nie zawaliła (śmiech)

Wkrótce ukaże się wasza kolejna płyta. Jaka ona będzie? Planujecie już trasę koncertową promującą nowy album?

Krzysiek: Jest zarys całej płyty, ale nie została ona dopięta do końca. Trasę koncertową dogramy na końcu.

Asia: Teraz musimy wszystko oszlifować i okiełznać, dograć pewne motywy.

Dziękuję za rozmowę!

Dzięki!


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto