Wrocław jest miastem pełnym tajemnic. Legendy o skarbach ukrytych przez Niemców, tajnej broni czy sieci podziemnych korytarzy łączących odległe punkty miasta są ciągle żywe. Grupa studentów Akademii Wychowania Fizycznego zainteresowała się tematem w zeszłym roku. Teraz szukają skarbów z kamerą, przede wszystkim dobrze się bawiąc. Kamerzystą jest Rafał Stawczyk, pomysłodawcą jego brat Wojciech, a współtwórcą grupy Tomek Płachecki.
- Najpierw mój brat z kolegą znaleźli ruinę domu koło stacji ratowniczej nad Odrą przy ul. Na Grobli i nagrali film. Dowiedzieli się, że mogła tam być ukryta sala tronowa i inne skarby. Niestety nic nie znaleźli, bo pracowali tam już budowlańcy, którzy odnawiali budynek - mówi Wojciech Stawczyk. - To było we wrześniu 2008 roku - dodaje.
Inspiracji nie trzeba było szukać daleko. Wojtek i jego koledzy interesowali się takimi obiektami już wcześniej. Kiedy do czytania o tajemniczych obiektach dodali wyprawy, zajęcie bardzo ich wciągnęło. Teraz każdą eksplorację poprzedzają wyszukiwaniem historii o danym miejscu oraz ciekawostek, które zapowiadają prawdopodobieństwo odkrycia ciekawych przedmiotów.
- Bardzo ważna jest również adrenalina. Właściwie każde miejsce, które odwiedzamy ma jakieś kąty, gdzie nie było nikogo od wielu lat. W ruinie jednego z domów znaleźliśmy banknot 1000 marek i gazety z okresu drugiej wojny światowej w bardzo dobrym stanie - mówi Wojtek. - A w Bastionie Ceglarskim odnaleźliśmy zamurowane przejścia. Tam na pewno coś jest - zapewnia.
Amatorzy spacerów po podziemnym Wrocławiu ze względów bezpieczeństwa nie kopią ani nie przebijają się przez ściany. Za to na każda wyprawę biorą zapas latarek, wygodne obuwie, scyzoryki oraz naładowane komórki. w takich miejscach mogą przebywać bezdomni, czy niebezpieczne zwierzęta. Czasem konstrukcje budowli są naruszone i również mogą stanowić zagrożenie.
- Na szczęście odpukać, nie mieliśmy większych problemów, ale nieraz zdarzyło się uciekać, gdy ktoś krzyknął, że ktoś idzie, coś usłyszał lub się skrada. Najstraszniej jest podczas nocnych wypraw - opowiada Wojtek. - Często obiekty są pozamykane, wtedy staramy się wejść przez wywietrzniki lub jakieś wyjścia awaryjne. Nawet szczury nie zapuszczają się w takie miejsca - wyjaśnia.
Na razie na wyprawy chodzą we czterech. Zrobili już elektroniczną mapę ze wszystkimi znanymi podziemiami i ruinami we Wrocławiu. Pojawi się ona na stronie internetowej, która uruchomia w przyszłym miesiącu. Sami odwiedzili kilkanaście z nich. Najciekawsze były dla nich te, gdzie trudno było się dostać, czyli do Bastionu Ceglanego i pod plac Solny, gdzie wejście do bunkra prowadzi przez... damskie WC.
Studenci z AWF-u chcą odnaleźć legendarny skarbiec Karla Augusta Hankego, który ma być w jednym z czterech schronów. Podobno trzy znajdują się pod Dworcem Głównym, placem Solnym i Nowym Targiem, nic tam nie znaleziono, wiec poszukiwane jest czwarte miejsce. Skarbiec ma zawierać dzieła sztuki, złoto i inne kosztowności. Poszukiwacze wrażeń i skarbów wybiorą się w okolice pl. Jana Pawła II. Może ich być więcej niż czterech, ponieważ po umieszczeniu filmów w Internecie odezwali się chętni na poznawanie tajemnic dawnego Breslau.
Czytaj również:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?