Smerfek: Ścigam się z młodymi

Jerzy "smerfek" Dudzik ma 63 lata, mieszka we Wrocławiu dopiero półtora roku, a już zna miasto jak mało kto. Jest stałym bywalcem Photo Day'ów, organizowanych przez MM Wrocław, a jego zdjęcia i artykuły często pojawiają się na łamach portalu i zgarniają nagrody.

smerfek pochodzi z Wałbrzycha, z wykształcenia jest inżynierem. Fotografią zaczął się zajmować w latach 60. Zdjęcia robił wtedy "Agfą", teraz ma już swoją drugą lustrzankę i wciąż inwestuje w sprzęt. Na portalu MM Wrocław odkrył, że potrafi też nieźle pisać, a ludzie "chcą go czytać".

Zobacz wybrane materiały smerfka:

• Wrocławskie ulice: skąd się biorą ich nazwy?
• Lady Pank kręciło teledysk na Stadionie Miejskim we Wrocławiu
• Kiedy krasnoludek staje się maszkaronem?

Często fotografujesz ładne  kobiety, niedawno zachwyciło nas zdjęcie dziewczyny-krasnala, które opublikowałeś w portalu. Żona nie ma nic przeciwko?
(śmiech) Nie, zawsze oglądamy moje "zdobycze" rano przy kawie. Żona na dodatek często mnie krytykuje i mówi, co robię źle.**Jak się wychodzi z aparatem na miasto, to nigdy nie wiadomo, co się upoluje.
Jak trafiłeś do MM Wrocław?**

Z ogłoszenia (śmiech). Naprawdę. W moich czasach wieszało się ogłoszenia na słupie, teraz robi się to w Internecie. Przeczytałem o Photo Day'u w Protramie i tak to się zaczęło.

Spodobało Ci się?

Poznałem wielu fajnych ludzi. Były sympatyczne dziewczyny, które pozwalały sobie robić zdjęcia. Każdy, kto coś robi, chce to potem pokazać innym. Tak zacząłem publikować w MM-ce. Zresztą, potem okazało się, że lepiej piszę, niż fotografuję.
A skoro się okazało, że potrafię pisać, to zacząłem to robić częściej. Zaznaczam, że było to dla mnie odkrycie, bo w liceum miałem tróję z polskiego.

W czym się teraz najlepiej czujesz: w pisaniu czy fotografowaniu?

W dostarczaniu rozrywki i zadawaniu trudnych pytań. Dzieci mają to do siebie, że pytają, a ludzie przecież na starość dziecinnieją. Tak jest też ze mną (śmiech).

Czym jest dla Ciebie dziennikarstwo obywatelskie?

Powiem tak: są poeci, którzy piszą przepiękne wiersze i malarze, którzy potrafią z niewielu środków twórczych wydobyć ogromny potencjał. A są też tacy, którzy szukają po prostu skandalu, rozbierając się i robiąc różne dziwne rzeczy. Ale teraz na szczęście jest wolność słowa. Możemy wyrażać nasze opinie na głos i nie musimy się tego wstydzić. Ja to robię w MM Wrocław.

Najciekawszy Photo Day według Ciebie?

Nam się kiedyś udało zrobić Photo Daya w Strzelinie. Po akcji wyszła świetna imprezka. Okazało się, że ludzie chcą się spotykać i rozmawiać. Zresztą, ja tak traktuję Photo Day'e. Nie przychodzę tam po to, żeby fotografować, tylko żeby pogadać z ludźmi.

A jakie miejsce chciałbyś sfotografować we Wrocławiu?

Wieżę Ciśnień na Grobli. To piękne miejsce, ale tam ludzi nie wpuszczają tak po prostu.

Młodzi MM-kowicze nie robią Ci konkurencji?

Młodzi są sprawniejsi, mają inne poglądy, inaczej patrzą na świat. Znajdując się pośród innych MM-kowiczów, często dużo młodszych ode mnie, ja też czuję się o wiele młodziej. Jak już mówiłem, ludzie na starość dziecinnieją, przeżywają drugą młodość. Niektórzy kupują sobie auta i wożą nimi młode dziewczyny. Ja nie zgromadziłem aż tylu środków finansowych, żeby żyć na luksusowych jachtach na Morzu Śródziemnym, ale mam szansę odmłodzić się dzięki MM Wrocław.

Niektórzy starsi ludzie pozostają bierni, ewentualnie zostaje im opera czy Uniwersytet Trzeciego Wieku. Oczywiście, można narzekać, że szczęka nam wypadła, ale warto poszukać jakiejś aktywności, warto coś robić.

Dziękuję za rozmowę.

Czytaj też:

• Twórz z nami: akredytacje za relacje

• Hakuna Matata: Konkurs na zdjęcia z zoo

Bilety na mecz Polska - Włochy

One Love Festival 2011 [program]

Koncerty i festiwale w 2011 roku

ZOO Wrocław: cennik, dojazd

**

**