Ten jeden krok, to zwycięstwo w dwumeczu z Rumunami. Śląsk zaczął swą przygodę z eliminacjami do Ligi Europejskiej pojedynkami z Dundee United, a potem przeszedł Lokomotiov Sofia. Co prawda na cztery rozegrane spotkania wrocławianie wygrali tylko raz, zaliczyli również porażkę i dwa remisy, z których po jednym o awansie decydowały rzuty karne.
Pierwszy mecz Rapidu, piąty Śląska
Dla Rapidu Bukareszt pojedynek we Wrocławiu to pierwszy mecz w eliminacjach LE. Rumuńska drużyna była dużo wyżej rozstawiona niż WKS.
Jeśli wrocławianom uda się przejść Rapid, będzie to dla podopiecznych Oresta Lenczyka krok milowy i sensacja na skalę europejskiej piłki. W poprzednim ligowym sezonie wrocławianie spisywali się początkowo słabo, a po zmianie szkoleniowca niespodziewanie pięli się po drabince Ekstraklasy i doszli do wicemistrzostwa. Teraz mają szansę na sprawienie jeszcze większej niespodzianki.
Ekipa z Bukaresztu jest znacznie mocniejszym przeciwnikiem niż Dundee United lub Lokomotiv. Zespół pod wodzą trenera Razvana Lucescu tworzy m.in. 11 byłych lub obecnych reprezentantów Rumunii oraz czterech Brazylijczyków. Pięć lat temu drużyna doszła do ćwierćfinału Pucharu UEFA. W zeszłym sezonie Rapid zajął czwarte miejsce w rozgrywkach krajowych.
Na początku lipca 2011 z Rumunami sparing rozegrała Wisła Kraków i poległa 0:2. Czy wrocławianie osłabieni brakiem pauzującego za kartki Amira Spahica poradzą sobie z mocnym rywalem? Przekonamy się 18 sierpnia o godz. 20 na stadionie przy ul. Oporowskiej. Mecz zobaczymy również w otwartym kanale Polsatu i na Polsat Sport.
Co przed spotkaniem mówią trenerzy obu ekip?
- Bardzo chcemy awansować, chociażby ze względów finansowych. Łatwo jednak nie będzie, bo Śląsk już pokazał w starciach z Dundee United i Lokomotivem Sofia, że jest groźnym rywalem - komentuje Razvan Lucescu, trener Rapidu Bukareszt. - Dla mnie najważniejsze jest, by w końcowym rozrachunku okazać się lepszym. Obie ekipy są bardzo zdeterminowane i chcą znaleźć się w fazie grupowej. Dla nas to może być powrót do rozgrywek europejskich po pięcioletniej przerwie, dlatego chcemy wypaść jak najlepiej.
Orest Lenczyk zapowiada, że jego piłkarze nie odpuszczą dwumeczu z Rumunami, bo wiedzą, o co grają.
- Nie wyjdziemy na boisko pograć sobie w piłkę, ale zagrać tak, by wziąć pełną odpowiedzialność za grę w każdym sektorze. Rumuni grają agresywnie i na to jesteśmy przygotowani, jednak szczególnie groźni będą w meczu u siebie - mówi trener WKS-u.
Śląsk wyjdzie tradycyjnie ustawieniem 4-5-1, bo jak twierdzi Lenczyk: - Trudno zagrać Diazem i Voskampem w ataku, bo tu działa zasada "coś za coś". Żeby wystawić dwóch zawodników w ofensywie, trzeba "wyciągnąć" jednego gracza z linii, która spisuje się dobrze. Przed tym meczem mogę powiedzieć, że w drużynie jest dużo mobilizacji, a mało strachu - dodaje.
Rewanż rozegrany zostanie za tydzień w Timisoarze, ponieważ stadion Rapidu nie spełnia wymogów UEFA.
Zobacz też: | ||
Kelemen bohaterem: Śląsk Wrocław wygrał w rzutach karnych z Lokomotivem Sofia | Śląsk Wrocław wywiózł zwycięstwo z Chorzowa | Srebrny Śląsk Wrocław rozpoczyna nowy sezon |
**
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?