Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psie Pole Anno Domini 2011: Osiedle, które straszy [felieton]

Redakcja
"Strzeż się tych miejsc" - śpiewał kiedyś Lech Janerka o jednej z dzielnic Wrocławia. To nie było Psie Pole, ale o tej dzielnicy raczej nikt nie chciałby śpiewać.

Chcesz wiedzieć, co słychać na Kłokoczycach we Wrocławiu?


Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.

Zapuszczone, brudne, zniszczone, skazane na niepamięć władz miasta i mieszkańców - takie jest dzisiejsze Psie Pole, chyba najbardziej znana dzielnica Wrocławia w Polsce. Zapytajcie o to w Krakowie, Katowicach, Warszawie, Szczecinie, Białymstoku lub w jakimkolwiek innym polskim mieście. Jeżeli jakikolwiek region Wrocławia jest znany mieszkańcom tych miast, to nie są to Krzyki, Fabryczna, Huby, Nowy Dwór czy Klecina, tylko właśnie Psie Pole.

To tu Bolesław III Krzywousty i król niemiecki Henryk V mieli stoczyć ze sobą rzekomo wielką bitwę w roku 1109. Walki podobno nie było. Jeszcze trochę i nie będzie również Psiego Pola... Dlaczego?

Sama nazwa Psie Pole, czyli łacińskie Campus Caninus lub niemieckie Hundsfeld, miała rzekomo wywodzić się od wałęsającej się sfory psów na pobojowisku po wspomnianej bitwie. Jednakże raczej bliższe prawdy jest twierdzenie, że nazwa oznaczać miałaby tyle, co pole "liche" lub "słabe" z racji częstych powodzi na tym terenie i podmokłego charakteru samego osiedla.

Niestety autor tego artykułu ma dla mieszkańców Wrocławia przykrą wiadomość. Nie tylko nadal będziemy złą wizytówką stolicy Dolnego Śląska, ale bijemy też inne rekordy, w różnych kategoriach. Oto nominacje:

Pierwsza kategoria: Drogi, chodniki, ścieżki rowerowe

Na Psim Polu posiadamy jedną z najlepszych dróg w całym mieście. Powstała już tak dawno, że nikt nie pamięta, kiedy to było. Pewne jest to, że przetrwała obydwie wojny światowe. Po II wojnie światowej zakonserwowano starą drogę, kładąc na dobrej, brukowej kostce wyrób asfaltopodobny. Dobra wiadomość to ta, że wyrób ten powoli traci swoje właściwości i już niedługo znów będziemy poruszać się po niezniszczalnym, wiekowym bruku. Na razie, w oczekiwaniu na utlenienie się resztek asfaltu, jeździmy z narażeniem życia i mienia po wyrwach w wyrobie drogopodobnym.

drogi na Psim Poludrogi na Psim Polu

Co do chodników - te na Psim Polu posiadamy, a jakże. Co prawda trudno je odnaleźć, ale z pewnością istnieją. Ścieżek rowerowych jeszcze nie odnaleźliśmy, ale podobno ktoś je gdzieś widział. Zapytajcie w Radzie Osiedla Psie Pole. Oni podobno wiedzą, gdzie można je znaleźć.

Druga kategoria: Parkingi

Psie Pole wypada w tej kategorii całkiem nieźle. Wrodzona skromność nie pozwala nam powiedzieć, że rewelacyjnie. Na oko mamy na Psim Polu miejsc na jakieś pięćdziesiąt pojazdów. Co prawda łatwiej jest trafić szóstkę w Lotto, niż w godzinach szczytu znaleźć wolne miejsce do zaparkowania, ale czy w innych rejonach we Wrocławiu jest lepiej?
Jednak tym, co nas wyróżnia na tle innych dzielnic, jest fakt, że u nas nawet gdy nie ma szczytu, dalej trudno gdzieś zaparkować.

parkingi na Psim Polu
parkingi na Psim Polu

Mamy nawet takie śmieszne znaki drogowe - czerwone i niebieskie z takim dużym "X". Nikt z przyjezdnych za tym znakiem nie wiedzieć czemu nie parkuje. Jak sądzimy, znak "X" oznacza, że to są miejsca zarezerwowane dla mieszkańców Psiego Pola.

Trzecia kategoria: Domy towarowe

W tej dziedzinie jesteśmy bezkonkurencyjni. Na Psim Polu stoi jedyna w mieście hala wymalowana w barwach Wrocławia. Złośliwi twierdzą, że to na wypadek, gdyby jakiś wrocławianin zapędził się tutaj na zakupy. Inaczej mógłby odnieść wrażenie, że to Rumunia.

Hala kupiecka na Psim PoluHala kupiecka na Psim Polu

Kolory mają mu przypominać, w jakim mieście obecnie się znajduje. Jest to także jedna z niewielu hal, jeśli nie jedyna we Wrocławiu, w której taka sama temperatura panuje wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku. Warte odnotowania jest też to, że czasem jest nawet ogrzewana... oddechami sprzedających i kupujących. (Autor artykułu Rumunię przeprasza).

Czwarta kategoria: Budynki

Niestety w tej kategorii jesteśmy znowu bezkonkurencyjni. Wystarczy stare bloki pomalować na żółto, zielono i niebiesko, by wydawać się mogło, że karnawał z Rio przeniósł się do Wrocławia. Podobno są to jedyne budynki, które widać z drogi, jak się jedzie z Warszawy do Wrocławia. Chcieliśmy zrobić na warszawiakach wrażenie i mamy takie ładne, kolorowe budynki. Szkoda tylko, że mieszkańcy nie mają gdzie zaparkować samochodów. Nie uświadczymy nawet drogi, żeby dojechać do bloków.

Pozostałe budynki są albo remontowane, albo nie. Złośliwi twierdzą, że spółdzielnia uprawia w tej kwestii rosyjską ruletkę. A nuż komuś trafi się remont. Mamy więc połączenie stylów - jedyna taka we Wrocławiu mieszanka starego z nowym, która powoduje, że gdy przejeżdżasz przez Psie Pole, zamykasz oczy lub wyciągasz foliowy woreczek w wiadomym celu.

budynki na Psim Polubudynki na Psim Polu

Mamy też na Psim Polu ogromny, niezamieszkały budynek (na zdjęciu po prawej). To znaczy - umówmy się, że od kilku lat jest on oficjalnie niezamieszkały. Potężny, górujący nad całym osiedlem obiekt czeka na zmiłowanie lub na trzęsienie ziemi. Nikt nie ma pomysłu, co z tym czymś zrobić.

Piąta kategoria: Komfort życia

Nie mamy tramwajów na Psim Polu. Bo i po co? Tylko hałas robią. Nie ma o czym dyskutować, tych kilka linii autobusowych dla tych kilkunastu tysięcy ludzi spokojnie wystarczy. Już dawno pobiliśmy rekord Guinnessa w ilości osób, które zmieszczą się do autobusu. U nas każdego ranka wchodzi do niego 500 osób i to do krótkiego Jelcza a nie do jakiegoś tam przegubowca (czytaj: Wrocławianie pobili rekord Guinnessa w autobusie WOŚP-u [wideo]). Wrocław to w końcu miasto spotkań (złośliwi dodają: w ścisku).

komfort życia na Psim Polukomfort życia na Psim Polu

Nie ma nic piękniejszego dla mieszkańca Psiego Pola jak poranna podróż do pracy i odstanie w korku 30 minut w oczekiwaniu na wyjazd z osiedla. Drugie trzydzieści w korku w mieście i po południu powrót do domu. Przepisowe pół godziny w mieście i co najmniej drugie tyle, by wjechać na Psie Pole. Tak ma być: Wrocław - miasto spotkań (złośliwi dodają: w korku).

Szósta kategoria: Bogactwo, dostatek, gospodarność

Dostatek na Psim Polu widać gołym okiem. Zawsze mamy pełno w... talerzach. Nie mamy farby na budynkach, na niektórych nie ma nawet tynku i widać otwory po wojennych pociskach, ale talerze są. Satelitarne. Talerze mamy, więc dobrze wiemy, że Psie Pole to nie jest taka sobie byle jaka dzielnica. Jak się naoglądamy tych programów o Mołdawii, Mongolii, Macedonii, to od razu wiemy, że u nas też kiedyś będzie tak pięknie.

bogactwo Psiego Pola
bogactwo Psiego Pola

Bogactwo to nasze drugie imię. U nas każdy na ten przykład ma swoją komórkę. Za każdym domem przy Krzywoustego jest tyle komórek i każda ma swojego lokatora. Przyjeżdżają do nas z całego miasta panowie i czasem panie, by dostać swoją komórkę. Mamy ich dużo, więc przyjeżdżajcie! Jeden z mieszkańców komórek, gdy rano w niedzielę wyszedł na jogging (w jego nazewnictwie nazywa się to nie wiedzieć czemu: polowanie w śmietnikach), powiedział mi, że mieszkańcy Psiego Pola są najbardziej gospodarni z całego Wrocławia. Niczego, co miałoby jakąkolwiek wartość, nie znajdzie się tutaj w śmietniku.

Prawda, że jesteśmy dobrymi gospodarzami? Najlepszymi w mieście. U nas nic się nie zmarnuje.

Siódma kategoria: Parki

Czegoś takiego na Psim Polu nie mamy, więc inne wrocławskie dzielnice przegrywają z nami w tej konkurencji z kretesem.

pamiątkowy pomnik upamiętniający miejsce bitwy w 1109 r.Psie Pole

Żeby już całkowicie przyznać sobie laur pierwszeństwa, to powiem, co mamy - prawie co roku powódź, jak tylko Widawa się podnosi i zaczyna wylewać. Podobno mieliśmy mieć kiedyś wały przeciwpowodziowe, ale to jest takie trudne słowo, że nawet radni miejscy mieli problemy, żeby je wymówić, a co dopiero zająć się takim błahym problemem. W końcu nie każdy może mieć basen w domu, a mieszkańcy Psiego Pola miewają.


Przeczytaj raport o rozwoju Wrocławia na tel innych polskich miast


Podsumowanie

Czy wrocławskie Psie Pole AD 2011 to obecnie brud, smród i ubóstwo?
Nie przesadzajmy, nie jest tak źle. Jak chcemy wyjechać stąd w kierunku na Warszawę, to nie mamy żadnych korków. I znów jesteśmy lepsi od innych.

Nie dramatyzujmy więc i nie załamujmy rąk, wszak budujemy stadion we Wrocławiu na... trzy mecze. Psie Pole może więc jeszcze trochę poczekać. Pamiętajmy również o szumnie zapowiadanej od 2009 roku rewitalizacji Psiego Pola (czytaj też: Za kilka lat nie poznacie Psiego Pola). Miały być tramwaje, obwodnice, deptaki i domy z basenem dla każdego. Baseny już mamy.

Jest taka historia o dwóch przyjaciółkach, którą można odnieść do naszej dzielnicy.
Panie spotykają się na kawie i rozmawiają o dietach. Pierwsza mówi, że stosuje każdą znaną jej dietę, ale średnio jej to wychodzi. Druga mówi, że stosuje dietę cud. - Jaka jest ta dieta? - pyta przyjaciółka.
- Jem wszystko i jak schudnę, to będzie cud - odpowiada tamta.

Tak samo być może będzie w przypadku Psiego Pola. Jak się tutaj coś zmieni, to będzie to właśnie cud. Tymczasem nawet pies z kulawą nogą omija Psie Pole szerokim łukiem.

"Strzeż się tych miejsc
Ciemnych przejść
Późnych pór
Zakamarków, schodów, wind
Baru, park
Końca tras
Brudnych ulic gdzie jest mrok..."
(Lech Janerka)


Czytaj też:

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto