Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przeszczep? Jesteśmy na tak! [wideo]

Redakcja
Nasze organy po śmierci i tak nam się nie przydadzą. A mogą uratować czyjeś życie - mówią uczniowie XIII LO, którzy prowadzą akcję "Daj coś od siebie".

Uczniowie z Młodzieżowej Wszechnicy Dziennikarskiej, prowadzonej przez Wojciecha Chądzyńskiego, dziennikarza i autora książek o Dolnym Śląsku, chcą przekonać młodych ludzi do podpisywania karty dawcy (tzw. Oświadczenia Woli). Dzięki niej, w przypadku nagłej śmierci, narządy mogą być przekazane do przeszczepów.

Uczniowie namawiają do składania podpisów w dniu swoich osiemnastych urodzin, czyli w momencie symbolicznego wejścia w dorosłość. Zdaniem licealistów "trzynastki", to idealny moment, żeby dać coś od siebie.

- Nigdy nie wiadomo, co nas spotka, a dzięki takiej deklaracji możemy zrobić coś dla innych - mówią. - Przeważnie rodzice nas popierają. Tylko niektórzy pytają: "Co na to Kościół?", "Czy to ma sens?" A my odpowiadamy, że Kościół nie ma nic przeciwko, a my możemy uratować komuś życie.

- Podpiszę kartę dawcy, jak tylko skończę osiemnaście lat. Nie wiemy, co nas czeka, a to mioże uratować czyjeś życie - tłumaczy Monika Surtyk.

Nie wszyscy są jednak przekonani do tej akcji. - To jest zdecydowanie za wcześnie. Jesteśmy za młodzi, żeby myśleć o śmierci. Mam jeszcze przed sobą całe życie i nie podpiszę karty dawcy. Na razie nie dojrzałam do tej decyzji - mówi Joasia.

Urszula Spałka, dyrektorka XIII LO:
- Kibicuję młodym z całego serca. Sama podpisałam kartę dawcy, a w akcję włączył się również wydział edukacji we Wrocławiu. Życie pisze różne scenariusze, a my nieoczekiwanie możemy potrzebować pomocy innych.

Rozmowa z prof. Dariuszem Patrzałkiem, wojewódzkim konsultantem w dziedzinie transplantologii

Dlaczego warto wspierać akcję licealistów z XIII LO?

Przede wszystkim dlatego, że to dotyczy nas wszystkich. Człowiek nie wie, w jakiej sytuacji znajdzie się za chwilę. On sam lub ktoś z jego rodziny może nagle potrzebować przeszczepu, który uratuje mu życie. Może być też bliskim osoby, która znajdzie się w stanie śmierci mózgu, bo tylko wtedy można pobrać narządy do transplantacji. I ten człowiek będzie musiał na przykład podjąć decyzję, czy uratować komuś życie, czy nie. Jedna osoba i jej narządy, oczywiście w odpowiednich okolicznościach, mogą uratować aż sześć innych istnień.

Co to jest śmierć mózgu?

To się zdarza bardzo rzadko. Na 100 procent zgonów, tylko w dwóch do pięciu procentach mamy do czynienia ze śmiercią mózgu. Stwierdza to specjalna komisja lekarska. To stan, w którym przez mózg przestaje płynąć krew. I właśnie wtedy można pobrać narządy do transplantacji.

Liczba przeszczepów w Polsce gwałtownie spada. Dlaczego?

Przyczyn jest wiele, m.in. głośna sprawa doktora Garlickiego i wypowiedzi Zbigniewa Ziobro. Spadek zaufania do lekarzy zbiera swoje żniwo. Nie ukrywajmy, przyczyniły się do tego również media. Czy słyszała gdzieś pani, żeby ktoś nas za tę sprawę z doktorem Garlickim przeprosił? Wielu lekarzy po prostu boi się robić przeszczepy. I chyba nie ma się czemu dziwić. Od 2007 roku liczba transplantacji w kraju spadła o 20 - 25 procent, a na Dolnym Śląsku aż o 50 procent. W Polsce ponad 2200 osób czeka teraz na przeszczep, który może uratować im życie. Z tego aż 1700 potrzebuje nowej nerki.

Czy rodzina często nie zgadza się na pobranie narządów od zmarłego?

W najlepszych latach dla transplantologii mieliśmy 1 odmowę na 10 pozytywnych, teraz liczba odmów wzrosła do 20 procent. Takie rozmowy z rodziną zmarłego, który znalazł się w stanie śmierci mózgu, są niezwykle trudne. Krewni nie mogą uwierzyć, że bliska im osoba już nie żyje. Jej ciało jest jeszcze ciepłe, na monitorze widać akcję serca, a oni muszą podjąć tak ważną decyzję.

Zgodnie z ustawą, pobrania narządów można dokonać, jeżeli zmarły nie wyraził za życia sprzeciwu. W praktyce oznacza to, że każdy, kto nie zgłosi sprzeciwu do Centralnego Rejestru Sprzeciwów, w przypadku nagłej śmierci staje się potencjalnym dawcą. Po co zatem podpisywać Oświadczenie Woli?

- To jest po prostu sygnał dla rodziny, która niekoniecznie musi wiedzieć, co za życia myśleliśmy o przeszczepach. Być może to pomoże im kiedyś podjąć słuszną decyzję.

Pobierzformularz Oświadczenia Woli.
Karta zgłoszenia sprzeciwu
na oddanie po śmierci tkanek i narządów do Centralnego Rejestru Sprzeciwów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przeszczep? Jesteśmy na tak! [wideo] - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto