Znalazł się chętny na wybudowanie pierwszej trasy kolejki linowej we Wrocławiu. Trasa ta będzie wiodła z kampusu uczelni do nowego Geocentrum powstającego przy ul. Na Grobli . Wagoniki mają pokonywać ten odcinek w nieco ponad 2 minuty!
Nie wszystkim ten pomysł się podoba. Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia i Wrocławska Inicjatywa Rowerowa zaapelowały, aby Politechnika Wrocławska zrezygnowała z pomysłu zbudowania kolejki nad Odrą, a w jej miejsce wybudowała kładkę, z której mogliby korzystać piesi i rowerzyści. List otwarty w tej sprawie wysłali do prezydenta Rafała Dutkiewicza, Tadeusza Więckowskiego, Rektora Politechniki Wrocławskiej i Jacka Ossowskiego, Przewodniczącego Rady Miejskiej Wrocławia. Napisali w nim m.in.:
"Postulowana przez nas kładka jest o wiele bardziej funkcjonalną inwestycją. W przeciwieństwie do kolejki byłaby dostępna dla wszystkich, darmowa i otwarta całą dobę, do tego nie wymagałaby ciągłego nadzoru technicznego i zatrudniania obsługi. Ponadto, byłaby położona w lepszym miejscu niż planowana kolejka, kreującym wygodny ciąg pieszy i rowerowy od placu Grunwaldzkiego do Przedmieścia Oławskiego. Inwestycja ta wspierałaby rozwój tych okolic i umożliwiała wygodną komunikację pieszą i rowerową pomiędzy nimi, nie tylko studentom politechniki. (...) Niefunkcjonalny i drogi fajerwerk w postaci podniebnej kolejki jest Wrocławiowi zdecydowanie niepotrzebny".
Kolejka linowa we Wrocławiu nie będzie pierwszą w Europie przewożącą pasażerów nad miastem. Podobna funkcjonuje na przykład w niemieckim Wuppertalu. Jej trasa ma 14 kilometrów.
ZOBACZ WIZUALIZACJE KOLEJKI NAD ODRĄ
Komisja będzie ją pozytywnie rekomendować senatowi. Okazuje się, że taniej już nie będzie - przyznaje Agnieszka Niczewska, rzecznik uczelni.
Przypomnijmy, że poprzednie przetargi uczelnia unieważniła. Przyczyna - do obu przetargów zgłosiła się ta sama firma - za zaprojektowanie i budowę kolejki chciała 12 mln zł. Ale Politechnika na taką stawkę nie chciała się zgodzić. Teraz zmienia zdanie i twierdzi, że ma zabezpieczoną wyższą kwotę na ten cel. Firma zażądała 12,7 mln złotych.
Tak jak już wcześniej ustalono, koszty budowy kolejki linowej ma między sobą podzielić (po równo) Politechnika Wrocławska i urząd miejski. Prawdopodobnie zamiast po 4 miliony, teraz każdy z nich będzie musiał wyłożyć po 6 milionów złotych. Jak poinformował nas magistrat, na budowę kolejki miasto ma przygotowane 4 miliony złotych i na razie nie ma mowy o większej kwocie. Jednak urzędnicy mają w tej sprawie jeszcze rozmawiać z politechniką.
W godzinę kolejka przewiozłaby 370 osób (studenci i pracownicy PWr jechaliby za darmo, a mieszkańcy musieliby zapłacić za przejazd tak, jak za jazdę tramwajem).
Już wcześniej Politechnika Wrocławska twierdziła, że nie ma mowy o innym rozwiązaniu, czyli proponowanej przez Wrocławską Inicjatywę Rowerową oraz Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia kładce nad Odrą, z której mogliby korzystać piesi i rowerzyści.
- Z kolejki nie mogliby korzystać rowerzyści, nie wiadomo jak będzie z osobami na wózkach inwalidzkich. W dwóch wagonikach zmieściłoby się po około 30 osób - mówi Przemysław Filar z TUMW. Kładka byłaby tańsza w użytkowaniu (nie potrzebuje obsługi) i dostępna dla wszystkich, bez ograniczeń ilościowych.
Zdaniem prof. Jana Biliszczuka (projektant m.in. mostu Rędzińskiego i Milenijnego), kolej linowa przegrywa z kładką. - Ta ostatnia jest po prostu bardziej praktyczna - mówi prof. Biliszczuk.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?