Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po co nam autobus linii K? (LIST CZYTELNIKA)

WSK
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Janusz Wójtowicz
Nasz Czytelnik, Krzysztof Jastrząb, bulwersuje się, że linia K zatrzymuje się jego zdaniem na zbyt wielu przystankach, mimo że jest pospieszna.

– Dlaczego linia K jest pospieszna? Jeżdżę nią często i aż się we mnie gotuje, kiedy autobus zatrzymuje się niemal na każdym przystanku. Przykład? Wyjeżdża z pętli na Kamieńskiego, za 200 metrów ma stały przystanek przy szpitalu i jeszcze kilka, w tym na żądanie przy tej samej ulicy. Potem Bałtycka, gdzie przystanku nie było, a nagle autobus się tam zatrzymuje. Omijana jest Kleczkowska, ale potem K staje co przystanek: na Staszica, na Pomorskiej, na Rynku. I on jest niby pospieszny? Dzwoniłem do Wydziału Transportu urzędu miejskiego i MPK, gdzie dowiedziałem się, że z wnioskiem o przystanek może wystąpić każdy. Jedna pani chciała z dzieckiem wysiadać na Bałtyckiej, druga z kolei jeszcze gdzie indziej. Ja bym z kolei chciał kilka przystanków zlikwidować. A najlepiej odebrać linii K status pospiesznej i poprowadzić tamtędy normalny autobus. Proszę o interwencję – mówi pan Krzysztof.

O komentarz poprosiliśmy Adama Więcka z Wydziału Transportu urzędu miejskiego.

– Wniosek o to, by aby autobus pospieszny zatrzymywał się na danym przystanku może złożyć każdy. Wystarczy wystąpić do nas z odpowiednim pismem. Linie pospieszne to linie dowozowe z peryferyjnych osiedli do centrum. Pełnią rolę komunikacji z głównymi węzłami przesiadkowymi. Jeśli uznamy, że dany przystanek pełni taką rolę, pozytywnie rozpatrzymy pismo. Wniosek o likwidację przystanku także może złożyć każdy. Wtedy wykonujemy badania wykorzystania przystanku. Jeśli jest nieużywany, możemy go zlikwidować, jeśli zaś korzystają z niego pasażerowie, przystanek zostaje. Nie możemy go zabrać dla wygody jednej osoby, by nie zaszkodziło to innym pasażerom – tłumaczy Adam Więcek.

Jak likwidowanie przystanku wygląda w praktyce?

– Do tej pory nie zlikwidowaliśmy żadnego przystanku, co najwyżej przenieśliśmy jakiś – mówi Więcek.

Wygląda więc na to, że o wiele łatwiej dodać przystanek do listy tych, na których zatrzymuje się autobus, niż go z niej skasować.

Linia K dowozi ludzi z Psiego Pola na Krzyki (Kamieńskiego - Gaj) przez Nadodrze, Rynek, ul. Skargi, Dworzec Główny i ul. Borowską. W godzinach szczytu jest zatłoczona, większość pasażerów wysiada w okolicach dworca i w ścisłym centrum Wrocławia. Gdy pasażerów jest mniej, autobus omija niektóre przystanki na żądanie, jeśli nikt nie wysiada ani nie czeka na autobus.

– Nie zgodzę się z tym, że linia K ma za dużo przystanków. Omija m.in. Mochnackiego, Gąsiorowskiego, Serbską, Glinianą, Eurekę i Kleczkowską. To nie jeden przystanek, ale kilka – mówi Adam Więcek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto